Władze klubu, sztab szkoleniowy, zawodnicy oraz sympatycy Radomiaka Radom spotkali się na tradycyjnym spotkaniu opłatkowym. Wigilia u zielonych w tym roku była wyjątkowo wcześnie, bo piłkarzy czeka teraz długa przerwa po zakończeniu rozgrywek rundy jesiennej. Była więc to dobra okazja do wspólnego świętowania przed wyjazdem zawodników w swoje rodzinne strony.
W doskonałych nastrojach do wigilijnego spotkania zasiedli piłkarze Radomiaka Radom. Nie mogło być inaczej. Bardzo dobra runda jesienna w wykonaniu zielonych spowodowała, że rok 2016 radomska drużyna skończy na premiowanym do awansu do I ligi, drugim miejscu.
– Na pewno cieszymy się z sukcesu sportowego, bo takim jest osiągnięcie punktowe. Natomiast ja już wspominałem dziś, że ja najbardziej się cieszę ze stworzonej atmosfery, która jest zarówno wewnątrz zespołu jak i dookoła, bo jesteśmy otoczeni ludźmi dobrej woli, którzy mają zielone serca i to ważne dla nas – podkreśla Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka Radom.
– Były oczywiście, jak to jest w życiu, lepsze i gorsze momenty, ale te ostatnie mecze spowodowały, że aktualnie jest taka sytuacja, że mamy spokój i myślę, że jest czas na wakacje, na święta. Ten nastrój jest teraz bardzo dobry – dodaje Verner Lička, trener Radomiaka Radom.
Nastrój wigilijny udzielił się całej drużynie. Zawodnicy i władze klubu wspominali najważniejsze momenty rundy jesiennej.
– Najbardziej zapadnie mi w pamięci ten moment, kiedy w końcu podpisałem kontrakt z Radomiakiem, bo nie ukrywam tęskniło mi się za powrotem tutaj – zaznacza Szymon Stanisławski, piłkarz Radomiaka Radom.
– Te wszystkie krytyczne sytuacje. A to były właśnie te dwa przegrane mecze. To był ten pierwszy mecz w Częstochowie 3:0, potem z Olimpią Elbląg, a myślę, że to były te najważniejsze punkty i właśnie ten zespół – tzn. klub, wszyscy w klubie, szatnia, zawodnicy, pokazali charakter i umiejętność reakcji akurat na te sytuacje – mówi Verner Lička, trener Radomiaka Radom.
– Najmocniej wspominam mecz w Bełchatowie. Chyba był takim punktem ważnym – dodaje z kolei Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka Radom.
Tradycyjna wigilia w Polsce przypadła do gustu szkoleniowcowi Radomiaka.
– Tutaj jest w Polsce lepiej. Wigilia jest tutaj bardzo ważna. Bo myślę, że jest tutaj wszystkich ponad sto osób. Wydaje mi się, że w Polsce jest bardziej rodzinny nastrój – twierdzi Verner Lička, trener Radomiaka Radom.
Władze klubu, sztab szkoleniowy i zawodnicy życzą sobie na zbliżające się święta przede wszystkim…
– Zdrowia i pogody ducha, bo z uśmiechem na ustach się dużo łatwiej i żyje i wygrywa – mówi Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka Radom.
– Jak zawodnik jest zdrowy no to może pracować, może pokazać swoje ambicje, także zdrowia, zdrowia, zdrowia – dodaje Verner Lička, trener Radomiaka Radom.
– Najważniejsze to mnie i tutaj wszystkim zawodnikom, wszystkim kibicom i sympatykom Radomiaka życzyć dużo zdrowia – wtóruje Szymon Stanisławski, piłkarz Radomiaka Radom.
Teraz przed Radomiakiem ponad miesiąc przerwy. Na pierwszym treningu zawodnicy spotkają się ponownie 7 stycznia.