14 stycznia na gali Fight Exclusive Night w Lubinie swój kolejny pojedynek w karierze wygrał radomski zawodnik MMA, Albert Odzimkowski. Popularny „Złoty” pokonał Oskara Sommerfelda, ale doznał też złamania ręki. Radomski wojownik miał szybko wrócić na ring, ale niestety problemy zdrowotne w tym roku go nie opuszczają i prawdopodobnie do oktagonu wróci dopiero w przyszłym roku.
– Mam uszkodzony nerw piersiowy długi i nerw podgrzebieniowy łopatki. 4 sierpnia w Centrum Medycznym MML będę miał operację mojej kontuzjowanej dłoni, którą złamałem 14 stycznia na gali FEN w walce z Oskarem. Potem 24 sierpnia po nieszczęsnym wypadku będę miał operowane oko, a dokładnie powiekę. Potem dochodzę do siebie i mam nadzieję, że z początkiem 2018 roku mocno wracam do gry – mówi Albert Odzimkowski, zawodnik MMA.
Odzimkowski może też mówić o dużym pechu. Przez kontuzję ręki stracił walkę o pas, a podczas ostatniego tygodnia przygotowań w Stanach Zjednoczonych doznał kolejnych urazów, które wykluczyły go z gali UFC w Polsce.
– Była teraz walka o pas dla mnie na FEN. Mam taką klauzulę w kontrakcie, że jeśli podpisałbym kontrakt z UFC to ten kontrakt z FEN-em się automatycznie „zamraża”. Bardzo liczyłem na to UFC w Gdańsku, po to m.in. był ten cały wyjazd do USA i mocne przygotowania. Moim przeciwnikiem miał być Brazylijczyk Mistura – informuje radomianin.
Ostatnią walkę „Złoty” stoczył ponad pół roku temu. W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że jego kontrakt z federacją Fight Exclusive Night wygasł. Zawodnik dementuje jednak te pogłoski.
– Kontrakt z FEN-em jeszcze nie dobiegł końca. Mam jeszcze jedną w tej federacji i jest to walka o pas. Gdybym był zdrowy to pewnie w październiku biłbym się o ten pas. 2:16 FLESZ 2:32 Rozmawialiśmy z włodarzami FEN o przedłużeniu umowy, oni też wyrażali chęć przedłużenia na kilka kolejnych walk, a jak będzie to zobaczymy. Wszystkim zajmuje się mój manager Artur Ostaszewski.
W kuluarach mówiło się również, że Odzimkowski mógłby stoczyć walkę na gali Thunderstrike Fight League 12, która 18 listopada odbędzie się na radomskim MOSiR-ze.
– To zależałoby od włodarzy FEN-u. Ja chciałbym bardzo zawalczyć w Radomiu, bo nigdy nie miałem takiej okazji – zarówno w sporcie amatorskim jak i zawodowym. Jeśli byłaby taka możliwość to bardzo chętnie bym to zrobił – dodaje Odzimkowski.
Odzimkowski z racji problemów zdrowotnych walki nie stoczy, ale niewykluczone, że na gali w Radomiu pojawi się w roli gościa.