Po rundzie jesiennej IV ligi Pilica Białobrzegi jest liderem rozgrywek. Ekipa Macieja Śliwowskiego rozpoczęła już przygotowania do rundy wiosennej. Ma także za sobą pierwszy mecz sparingowy, w którym pokonała drugoligowego Radomiaka Radom 2:1. Dobra postawa jesienią oraz udany start w nowym roku spowodował, że apetyty kibiców w Białobrzegach są mocno rozbudzone.
We wtorkowym odcinku programu „Kontrast” gościem Krzysztofa Czabana był burmistrz Białobrzegów, a także trener bramkarzy oraz golkiper Pilicy, Adam Bolek. W programie nie zabrakło pytań właśnie o przyszłość białobrzeskiego klubu.
– Z punktu widzenia burmistrza i tego co będzie działo się na stadionie to ten awans jest niepotrzebny. Z punktu widzenia sportowca, trenera to niestety, ale jeśli wygramy to awansujmy wyżej. Nie można przecież powiedzieć zawodnikom: słuchajcie, przegrywajcie. To jest wbrew zasadom fair-play i sportowi jako takiemu – mówi Adam Bolek, Burmistrz Miasta i Gminy Białobrzegi.
Przypomnijmy, że miasto ogłosiło przetarg na modernizację stadionu w Białobrzegach, która ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. To powoduje, że klub w przypadku ewentualnego awansu prawdopodobnie nie otrzyma zgody na grę w Białobrzegach.
– Być może okaże się, że nie dostaniemy licencji. I wtedy trzeba będzie szukać Kozienic, Grójca, może Radomia. No właśnie. Po co taki awans? Dla kogo będziemy grali? Dla kibiców Grójca, Kozienic czy Radomia? Ja pamiętam jak w latach 90-tych nasz stadion był w remoncie, a pierwsze mecze w IV lidze rozgrywaliśmy na stadionie Broni Radom. Zremisowaliśmy jeden czy dwa mecze na pięć rozegranych. Dla kogo wtedy grać? To nie jest ani chluba dla miasta, kibica czy zawodnika, żeby grać na obcym stadionie w roli gospodarza – dodaje Bolek.
Gra w wyższej klasie rozgrywkowej to również większe wydatki. To efekt przede wszystkim dalszych wyjazdów – w pierwszej grupie III ligi, w której ewentualnie grałaby Pilica są ekipy nie tylko z województwa mazowieckiego, ale również łódzkiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Zdaniem burmistrza pieniądze nie będą jednak przeszkodzą w ewentualnym awansie.
– Klub od kilku lat zasilany jest z budżetu gminy tymi samymi kwotami. Różnice polegają na tym, że w pewnych okresach mamy więcej sponsorów lub mniej i na tym polega sinusoida, na której klub się porusza. Dzisiaj sytuacja wygląda tak, że jesteśmy na tej fali wznoszącej i sponsorzy garną się do naszego klubu.
Mimo wszystko Adam Bolek uważa, że klub nie jest jeszcze gotowy na awans. Przede wszystkim pod względem finansowo-organizacyjnym.
– Jeżeli awansujemy to będziemy grali w III lidze z taką infrastrukturą i takim zapleczem jakie mamy. Żeby to jednak wyglądało profesjonalnie i żebyśmy nie mieli się czego wstydzić to potrzebny jest stadion, potrzebni są sponsorzy i zaplecze finansowo-organizacyjne na jeszcze wyższym poziomie niż dzisiaj to mamy. Tabela IV ligi pokazuje, że jesteśmy nie tylko liderem sportowym, ale uważam, że również organizacyjnym.
W tabeli IV ligi Pilica po rundzie jesiennej ma cztery punkty przewagi nad drugą Mszczonowianką Mszczonów i pięć nad trzecią Bronią Radom. Przypomnijmy, że wygranie IV ligi nie daje automatycznego awansu do III ligi. Zwycięzca rozgrywek musi jeszcze rozegrać baraż z mistrzem II grupy IV ligi. Dopiero zwycięzca tego dwumeczu będzie mógł świętować awans na wyższy szczebel rozgrywkowy. Obecnym liderem II grupy IV ligi jest Korona Ostrołęka, która ma dwa punkty przewagi nad rezerwami Pogoni Siedlce i trzy nad rezerwami Wisły Płock.