Bezbramkowym remisem zakończył się pierwszy mecz Broni Radom po powrocie do III ligi. Ekipa Artura Kupca podzieliła się punktami z rezerwami Legii Warszawa.
Przed meczem odbyła się uroczystość wręczenia pucharu Broni Radom za zwycięstwo w IV lidze.
W pierwszej połowie gospodarze nie potrafili stworzyć sobie sytuacji bramkowych. Gra toczyła się głównie pod bramką Pawła Młodzińskiego, który wielokrotnie musiał ratować swoich kolegów przed stratą bramki. Obraz gry uległ zmianie w drugich 45 minutach: beniaminek bardziej zdecydowanie ruszył do ataku, ale nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie Radosława Majeckiego. Blisko tego był Dominik Leśniewski, ale jego uderzenie odbiło się od poprzeczki. O pechu może też mówić zawodnik Legii, Mateusz Leleno, który również trafił w poprzeczkę. Ostatecznie pojedynek zakończył się remisem. Taki rezultat za sprawiedliwy uznali na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowcy obydwu drużyn.
– Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Chcieliśmy grać wysokim pressingiem, utrzymywać się przy piłce, ale rywal dobrze neutralizował nasze zamiary, był dobrze ustawiony. Nie jesteśmy zadowoleni z bezbramkowego remisu, ale szanujemy ten punkt, bo graliśmy z naprawdę dobrze zorganizowanym zespołem, który ma groźne stałe fragmenty gry. Uważam, że wiele zespołów będzie tutaj gubiło punkty i nikomu nie będzie grało się łatwo – mówi Piotr Kobierecki, trener Legii II Warszawa.
– Pierwszy mecz, jakaś niewiadoma zawsze w głowie była, bo trafiamy na rezerwy Legii Warszawa. Spodziewaliśmy się tego – i w zasadzie się to sprawdziło – że mecz będzie toczył się w szybkim tempie i że pomimo piłkarze Legii są młodzi, to są to zawodnicy dobrze wyszkoleni technicznie i dużo biegający. Zgodzę się z trenerem, że każdy zespół miał swoje okazje i ja również podziękowałem swoich chłopakom za ambicję, determinację, choć ten bezbramkowy remis też nas nie satysfakcjonuje. Chcieliśmy wygrać, zwłaszcza, że graliśmy u siebie. Teraz jednak każdy punkt się szanuje, bo liga jest długa i bardzo wyrównana. Każdy zespół ma w swoich szeregach kilku doświadczonych graczy, którzy prowadzą grę i zwyciężać będą te zespoły, które będą wykorzystywać swoje sytuacje. Wydaje mi się, że punkt na inaugurację nie krzywdzi żadnej z drużyn – dodaje Artur Kupiec, trener Broni Radom.
Kolejny mecz ekipa z Plant rozegra już w najbliższą środę, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 17:00.