Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości chcą zapobiegać stratom rolników wynikającym np. z klęsk żywiołowych. Jednym z rozwiązań jest np. podpisywanie tzw. umów kontraktacyjnych, które mają zabezpieczyć rolników przed tzw. huśtawkami cenowymi.
– Taki kontrakt należy zawrzeć przed rozpoczęciem sezonu, bo daje pewne gwarancje producentowi, po określonej cenie. Jednak w sytuacji tej huśtawki cenowej rolnicy nie chcą tego rodzaju umów zawierać, mając nadzieję, że w warunkach dekoniunktury, czyli niedużej ilości danego produktu, będą w stanie otrzymać cenę wyższą, niż by się spodziewali – poinformował Zbigniew Kuźmiuk, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Dodatkowo – jak deklarują działacze PiS – rolnicy będą mogli liczyć na dopłaty do paliwa, przy zwiększonych limitach czy np. na wsparcie do produkcji ekologicznej. Jak powiedzieli posłowie minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Ardanowski zaproponował także pomoc dla poszkodowanych w wyniku suszy.
– Pan minister zapowiada, że przystąpi do wypłaty różnych świadczeń i podejmie różne działania, żeby wesprzeć rolników, którzy zostali poszkodowani – powiedział Dariusz Bąk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Minister rolnictwa oraz premier chcą także utworzenia narodowego holdingu, dzięki któremu produkcja rolnicza byłaby bardziej opłacalna.
– W Polsce szczątkowe zakłady przetwórcze i i zakłady przemysłu spożywczego są w rękach Polaków. Reszta w wyniku transformacji, a szczególnie w latach 90-tych, wyprzedano w obce ręce i dzisiaj te właśnie zakłady dyktują warunki. Zapowiadany jest więc krajowy holding spożywczy, by w jakiś sposób dać alternatywę dla zbytu płodów rolnych – dodał Dariusz Bąk.
Przypomnijmy, że według dotychczasowych szacunków do 19 lipca poszkodowanych w wyniku suszy zostało ponad 90 tysięcy gospodarstw o łącznej powierzchni ponad 1,5 mln hektarów. Obecnie straty w 1890 gminach szacują specjalnie powołane do tego komisje.