Radomianie zapalili „Światełko do nieba” dla tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska

Tłum radomian zgromadził się w poniedziałek przed godz. 20 na Palcu Corazziego, aby uhonorować pamięć Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, który w niedzielę, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, został zaatakowany przez nożownika. Mimo starań lekarzy, wskutek odniesionych obrażeń Paweł Adamowicz zmarł, a tragiczna wiadomość została przekazana mediom w poniedziałek około godz. 15.

Wieczorem radomianie przed budynkiem magistratu od strony ulicy Żeromskiego zapalili znicze, a także wpisywali się do księgi kondolencyjnej, która została wystawiona w budynku urzędu miejskiego. Bez względu na barwy partyjne, tragedia która wydarzyła się w Gdańsku, zbulwersowała i zszokowała radomskich polityków. Tak o wydarzeniach w Gdańsku mówił w poniedziałek rano Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.

– Dla mnie wydarzyła się rzecz niewyobrażalna, bo za nami 27 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I przez 27 lat nic takiego nie miało miejsca i nagle coś takiego się zdarza. Nikt chyba nie spodziewał się, nie przewidywał takiego scenariusza, że takie coś mogło się zdarzyć – powiedział Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.

A tak tragedię w Gdańsku skomentowała Anna Kwiecień, poseł Prawa i Sprawiedliwości, która we wtorek była gościem programu KONTRAST PLUS.

– To jest niebywała tragedia, dramat, który dotknął polityka, samorządowca, prezydenta, który był bardzo ceniony przez mieszkańców Gdańska. Wiemy o tym. Który przez wiele lat pełnił tę funkcję. Taka tragedia nie powinna mieć miejsca w odniesieniu ani do prezydenta ani w odniesieniu do żadnego człowieka. Nikt nie ma prawa odbierać drugiemu człowiekowi życia – dodał Anna Kwiecień, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

„Z niedowierzaniem i smutkiem żegnam dziś Ciebie Pawle – wieloletniego i świetnego samorządowca, który zmieniał na lepsze swoje ukochane miasto – Gdańsk, prezydenta oddanego ludziom, ale przede wszystkim dobrego człowieka. Śmierć zawsze jest nie na miejscu i zawsze nie w porę – za szybko. Spoczywaj w pokoju” – taki wpis w księdze kondolencyjnej umieścił Radosław Witkowski, prezydent Radomia.