Posłowie oraz radni Prawa i Sprawiedliwości zabrali głos w sprawie nieprawidłowości przy budowie Radomskiego Centrum Sportu. Ich zdaniem z dokumentów przedstawionych przez firmę MAXTO wynika, że rozbieżności opiewają na kwotę blisko 15 milionów złotych.
– Szanowni Państwo tu jest cała długa lista rozbieżności. Łącznie to jest około 15 milionów złotych. Mamy pytania do Pana prezydenta – gdzie jest system drenażu? Gdzie są zadaszone trybuny? Gdzie są wszystkie te elementy, za które miasto zapłaciło? Niestety ich nie ma – mówi Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Zdaniem działaczy Prawa i Sprawiedliwości inwestycja jest zagrożona.
– Mamy dzisiaj sytuację, że jest rozbieżność pomiędzy oceną i wyceną wykonanych prac, a zapłaconych pieniędzy. Grozi nam sytuacja, w której być może miasto nie będzie miało pieniędzy na dokończenie inwestycji bo pieniądze zostały roztrwonione – dodaje Marek Suski.
Zdaniem byłego prezydenta miasta, prezydent Witkowski w połowie lutego został poinformowany o wszystkich nieprawidłowościach.
– 14 lutego tego roku, na spotkaniu, w którym brał udział Pan prezydent został poinformowany o tych wszystkich rozbieżnościach, został mu przekazany również raport, o którym powiedział Pan minister więc od 14 lutego bez względu na to jakby Pan prezydent próbował uciekać od odpowiedzialności swojej, która jest nałożona na jego osobę prawem, to nie jest jego przywilej, a prawo posiadał pełną wiedzę w zakresie tego w jaki sposób jeden z konsorcjantów rzuca swoje światło na całość inwestycji – wyjaśnia Andrzej Kosztowniak, poseł PiS.
W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu, głos zabrała także firma MAXTO.
Wykonawca, powołując się na opinię firmy CAS z dnia 12 kwietnia tego roku, opracowaną przez specjalistów z uprawnieniami biegłych sądowych z zakresu budownictwa zarzuca władzom miasta opieszałość i nieuzasadnioną zapłatę przez inwestora czyli MOSiR, firmie ROSA-BUD na kwotę 12 milionów złotych.
Zdaniem jednego z konsorcjantów, MOSiR już zapłacił 8 milionów złotych za to samo. Ponadto w oświadczeniu czytamy:
Niezgłoszeni podwykonawcy ROSA-BUD jak wynika z nieoficjalnych informacji zgłaszają dodatkowe roszczenia na kwotę ponad 4 mln zł. Oznacza to, że MOSIR zapłacił dwa razy za ten sam zakres prac wykonywanych przez podwykonawców ROSA- BUD.
W sumie daje to kwotę ok. 24 mln zł, które zostały nienależnie zapłacone ROSA-BUD w trakcie realizacji inwestycji, a którą to kwotę Inwestor będzie zmuszony dopłacić gdyż gwarancje ubezpieczeniowe wystarczą jedynie na pokrycie części roszczeń.
Marek Suski mija się z prawda – twierdzi Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta Radomia.
– Pan poseł Marek Suski zarzuca, że MOSiR zapłacił za rzeczy, których nie odebrał, których nie ma. Pan poseł Marek Suski, zresztą nie pierwszy raz mija się z prawda. Nie jest prawdą, że nie ma elementów trybun mobilnych. Te elementy trybun mobilnych są odebrane, są zabezpieczone i są w posiadaniu MOSiR-u. Nie jest tez prawdą, że nie ma konstrukcji zadaszenia na stadionie piłkarskim. Ta konstrukcja jest wyprodukowana i zabezpieczona w hali magazynowej.
Jak twierdzi Tyczyński, podobnie jest z systemem drenażu i nawadniania boiska piłkarskiego.
Zdaniem dyrektora Kancelarii Prezydenta doniesienia parlamentarzystów PiS to jedynie gra polityczna, a dowodem na manipulacje jest protokół częściowego odbioru robót budowlanych z 2018 roku, podpisany między innymi przez reprezentanta firmy MAXTO.
– Zaznaczona trybuna główna – konstrukcja zadaszenia, wartość robót wykonanych w okresie rozliczeniowym, podpis reprezentanta firmy MAXTO, która dzisiaj twierdzi, że dzisiaj tego fizycznie nie ma – dodaje Tyczyński.
Wszystko jest zgodne z harmonogramem finansowym, a przetarg powinien być ogłoszony zgodnie z planem – twierdzi z kolei prezes MOSiR.
– Dobiega końca inwentaryzacja. Powinniśmy raczej zdążyć z ogłoszeniem przetargu 9 maja. Gwarancje ROSY udało nam się już ściągnąć tj. 10,5 mln złotych. Została jeszcze gwarancja MAXTO w wysokości 1,8 mln i o ta gwarancję MAXTO walczy posługując się, tak to nazwę delikatnie nierzetelnym dokumentem. Nie jest prawdą, że wydaliśmy 15 mln złotych. Nawet nie wiem skąd się ta kwota wzięła.
Jak poinformowało w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji MAXTO, do Prokuratury Regionalnej w Lublinie złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu.