Usunięcie danych osobowych po apostazji to temat, który budzi wiele emocji. Dla osób, które odwróciły się od Kościoła, fakt, że ich dane pozostają w rejestrach parafialnych, jest trudny do zaakceptowania. Kościół widzi to jednak inaczej – uznaje, że wymazanie danych jest sprzeczne z teologią, ponieważ sakrament chrztu ma charakter nieodwołalny.
Według Kodeksu Prawa Kanonicznego chrzest włącza człowieka do wspólnoty wiernych na zawsze, a wyjście z Kościoła, jest jedynie symboliczną deklaracją, a nie formalnym zerwaniem ze wspólnotą.
Kto może dokonać apostazji?
Apostazja, określona w wewnętrznych przepisach Kościoła, wymaga spełnienia określonych warunków. Osoba chcąca dokonać tego aktu musi:
- posiadać pełną zdolność do czynności prawnych,
- złożyć świadome i dobrowolne oświadczenie na piśmie,
- przedstawić je proboszczowi właściwemu dla miejsca zamieszkania.
Proboszcz ma prawo ocenić świadomość i dobrowolność decyzji, a w przypadku wątpliwości odmówić przyjęcia oświadczenia.
Dlaczego usunięcie danych osobowych po apostazji jest niemożliwe?
Jak wynika z ostatnich orzeczeń sądów, nie istnieje prawo, które zmuszałoby Kościół do usunięcia danych apostatów z ksiąg parafialnych. Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) nie może wydać nakazu w tej sprawie, a jedyną możliwą drogą dla niezadowolonych jest złożenie skargi do kościelnego inspektora ochrony danych. Jednak i tam decyzje opierają się na zasadach teologicznych.
Kościół argumentuje, że usunięcie informacji o sakramentach jest niemożliwe, ponieważ:
- sakramenty są nieodwołalne, jak wynika z nauczania Kościoła,
- usunięcie danych naruszyłoby podstawy teologiczne i porządek kościelny.
Tym samym dane osobowe apostatów pozostają w rejestrach kościelnych.
Z jednej strony istnieje prawo powszechnie obowiązujące, które gwarantuje ochronę danych osobowych, z drugiej – prawo kościelne, które Kościół uważa za nadrzędne wobec swoich wiernych.