W poniedziałek, podczas sesji rady miejskiej, zapadła decyzja o przekazaniu dodatkowych 900 tys. zł na wprowadzenie planu naprawczego, który ma pozwolić na to, że kładka nad ulicą Szarych Szeregów zostanie wreszcie otwarta. Plan zakłada m.in. montaż specjalnych tłumików.
Plan naprawczy kładki został pozytywnie oceniony przez naukowców z Politechniki Gdańskiej. Jednak, aby został wcielony w życie potrzebne są dodatkowe pieniądze, które umożliwią m.in. zakup i montaż tłumików. Miasto będzie chciało odzyskać całą sumę od projektanta przeprawy.
– Te tłumiki są w tej chwili w fazie produkcyjnej. Firma Sudop – Praha wskazała nam, jako źródło finansowania naszych roszczeń ubezpieczenie, ale tak to musi być technicznie zrobione, że musimy zapłacić za te rzeczy, które z tego programu naprawczego wynikają, aby później móc dochodzić roszczeń od firmy Sudop – Praha – wytłumaczył Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia.
900 tys. zł to suma, która wiąże się nie tylko z montażem tłumików, ale również z systemem, który rejestruje zachowanie całej konstrukcji oraz firmą, która pilnuje, aby nikt nie wchodził na kładkę. Choć tłumiki są już prawie gotowe to wciąż nie wiadomo, kiedy mieszkańcy osiedla Obozisko będą mogli korzystać z przeprawy łączącej ulicę Radosną ze Żwirową.
– Ja wielokrotnie powtarzałem, że będzie to przełom maja i czerwca. Muszę swoje zdanie zrewidować, przepraszam za to, że wprowadzałem państwa w błąd. Ale ten błąd wynikał jeszcze z akceptacji programu naprawczego. W tej chwili tłumik są w okresie przygotowania. Myślę, że to już naprawdę kwestia ostatnich kilku tygodni – dodał wiceprezydent Frysztak.
Przypomnijmy, że sama budowa kładki pochłonęła prawie 4 mln zł.