Wracamy do tematu związanego z wyrokiem ws. dopłat za wodę i centralne ogrzewanie, którymi zostali obciążeni lokatorzy bloku przy ulicy Mieszka I 15. Okazuje się, że za błędy, które popełniły ówczesne władze Miejskiego Zarządu Lokalami mogą odpowiedzieć wszyscy mieszkańcy Radomia, bo sąd uznał, że dopłaty zostały błędnie naliczone. A to może oznaczać, że stratę finansową MZL-u będę najprawdopodobniej musieli pokryć wszyscy radomianie.
Sąd rejonowy oddalił, w przypadku jednej z lokatorek bloku przy ulicy Mieszka I 15, powództwo Miejskiego Zarządu Lokalami ws. dopłat za wodę i centralne ogrzewanie. A to, zdaniem radnego Kazimierza Woźniaka, który w poprzedniej kadencji rady miejskiej przeprowadzał kontrolę w MZL-u, może oznaczać lawinę kolejnych, podobnych wyroków.
– Konsekwencją tych nieprawidłowości są wyroki sądowe, prawdopodobnie zapadły już trzy. Podejrzewam, że kolejne wyroki będą również niekorzystne, dlatego, że sąd analogicznie będzie postępował w przypadku innych postępowań. A to może oznaczać straty dla miasta rzędu kilkuset tysięcy złotych -stwierdził radny Kazimierz Woźniak z Radomian Razem.
Na razie wyroku sądu nie chcą komentować władze Radomia.
– Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku, ponieważ nasz mecenas tylko usłyszał wyrok w sądzie. Dopiero wtedy podejmiemy decyzję, czy będziemy się odwoływać, czy będziemy mieli roszczenia wobec osób, które w tamtym czasie zarządzały Miejskim Zarządem Lokalami. Dzisiaj nie jestem tego w stanie stwierdzić – powiedział wiceprezydent Konrad Frysztak.
Wiceprezydent Frysztak nie wyklucza, że za błędy popełnione przy naliczaniu dopłat mogą zapłacić wszyscy mieszkańcy Radomia.
– Przypomnę, że w momencie, kiedy te pozwy były składane, za MZL odpowiadał prezydent Andrzej Kosztowniak. I mówimy tu o latach 2013 – 2014. Nie możemy brać odpowiedzialności za to, co wtedy się działo. Ale będziemy musieli się zmierzyć z wyrokiem sądu, czyli znaleźć pieniądze w budżecie. I mówiąc krótko, za te błędy będziemy musieli zapłacić my wszyscy jako radomianie – dodał wiceprezydent Frysztak.
Przypomnijmy, że sąd rejonowy zakwestionował zarówno sposób naliczenia dopłat za wodę i centralne ogrzewanie, jak również ich wysokość. Do sprawy będziemy wracać.