Gładkie i szybkie zwycięstwo 3:0 z MKS-em Będzin pozwoliło Cerrad Czarnym dopisać do ligowej tabeli trzy punkty. Kibice zgromadzeni w radomskiej hali MOSiR byli świadkami jednostronnego pojedynku. Podopieczni trenera Raula Lozano w pierwszy dwóch setach nie dali żadnych szans rywalowi. Wysoko wygrane partie nie pozostawiły złudzeń ekipie z Będzina, że to Czarni będą górą w tym spotkaniu. Jedynie ostatni set to gra punkt za punkt, którą w końcówce na swoją korzyść rozstrzygnęli radomianie.
– Chcieliśmy ten mecz wygrać za 3 punkty. Udało się i to najszybszym możliwym wynikiem. Myślę, że kontrolowaliśmy to spotkanie. W trzecim secie trochę spadła skuteczność w ataku i stąd pojawiła się ta wyrównana końcówka – podsumowuje Artur Szalpuk, siatkarz Cerrad Czarnych Radom.
– Dzisiaj każdy element nam fajnie wychodził, czy to zagrywka, czy atak. Pierwsze dwa sety naprawdę fajne, potem troszkę może dekoncentracji przez to, że prowadziliśmy 4:0, ale cieszymy się z tego, że wygraliśmy 3:0 – dodaje Bartłomiej Bołądź, siatkarz Cerrad Czarnych Radom.
Nie tylko skuteczność w ataku oraz dobra zagrywka, ale także dobra gra w bloku przyczyniła się do końcowego triumfu radomskiej drużyny.
– Skupialiśmy się na video właśnie, żeby dobrze ustawiać blok, fajnie, że to dziś zafunkcjonowało i że mogliśmy ten mecz wygrać – podkreśla Bartłomiej Bołądź, siatkarz Cerrad Czarnych Radom.
Barwy MKS-u Będzin reprezentuje dobrze znany radomskiej publiczności, Maciej Pawliński. Przyjmujący przez wiele lat grał bowiem w Czarnych, a także w Jadarze.
– Przegrany mecz. Dosyć gładko. Szczególnie te dwa pierwsze sety. Jednak miło mi się tu grało, bo na tej hali się wychowałem, zaczynałem dorosłą siatkówkę, więc mam duży sentyment do tej hali, do tych kibiców, do tego miasta – mówi Maciej Pawliński, siatkarz MKS Będzin.
Siatkarz nie miał złudzeń, że jego zespół słabo zaprezentował się w tym spotkaniu i w starciu z radomską drużyną będzinianie nie mieli nic do powiedzenia.
– Radom grał wydaje mi się swoją siatkówkę. Nic szczególnego. My przez pierwsze dwa sety w ogóle nie weszliśmy w mecz. Graliśmy bardzo słabo. Dopiero w trzecim secie się obudziliśmy, była równa walka. Jednak w końcówce zabrakło trochę zimnej krwi – zaznacza Maciej Pawliński, siatkarz MKS Będzin.
Dzięki zwycięstwu z MKS-em Będzin radomianie awansowali na piąte miejsce w tabeli. Teraz Cerrad Czarnych czeka podróż do Kielc, gdzie podopieczni trenera Raula Lozano zmierzą się z miejscowym Effectorem. Przed tym spotkaniem nastroje w radomskiej drużynie są bojowe.
– Jedziemy do Kielc, by zdobyć 3 punkty i to jest nasz cel – mówi Artur Szalpuk, siatkarz Cerrad Czarnych Radom.
– Musimy się skupić na tym meczu, bo na pewno nie będzie łatwo. Kielce na pewno się przed nami nie położą. Inne drużyny już pokazywały, że każdy z każdym może w tym sezonie wygrać i już wiele było niespodzianek – dodaje Bartłomiej Bołądź, siatkarz Cerrad Czarnych Radom.
Czasu na odpoczynek będzie niewiele. Spotkanie z Kielcami zaplanowane jest bowiem na sobotę, 27 lutego. Start o godzinie 17.00.