To była wyjątkowo spokojna sesja rady miejskiej na temat przyszłości Portu Lotniczego Radom. W poniedziałek prawie wszyscy radni zgodzili się z tym, że projekt lotniska trzeba nadal kontynuować i rozwijać poprzez nowe inwestycje. Jedynie radny Ryszard Fałek uznał, że lotnisko należałoby jak najszybciej zamknąć, aby nie narażać budżetu miasta na straty.
Podczas sesji radni otrzymali od pracowników Portu Lotniczego Radom szczegółowe informacje na temat dalszego rozwoju lotniska. Z przygotowanej prezentacji jasno wynikało, że port będzie miał więcej pasażerów tylko wtedy, gdy postawi na nowe inwestycje.
– Przede wszystkim chodzi o płytę postojową, drogę kołowania, remont drogi startowej i jej przedłużenie. Koszt tych inwestycji? Całość około 100 mln zł, tak naprawdę – poinformowała Dorota Sidorko, prezes Portu Lotniczego Radom.
Skąd lotnisko, a właściwie miasto, które jest właścicielem spółki Port Lotniczy Radom miałoby wziąć te pieniądze? Prezydent Radosław Witkowski wskazał konkretne rozwiązanie.
– Gmina dziś czy jutro nie jest w stanie takich środków w Port Lotniczy Radom zainwestować. Stąd podjąłem decyzję, że w połowie roku zdecydujemy o emisji nowych akcji portu i będziemy poszukiwać inwestorów do objęcia tych akcji. Ale również inwestora, który w przyszłości poprowadzi z nami port lotniczy – dodał Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Duża część radnych zgodziła się z tym, że Port Lotniczy Radom trzeba rozwijać poprzez nowe inwestycje.
– Od razu po uruchomieniu lotniska założenia były takie, że muszą być prowadzone inwestycje. Bez tych inwestycji ten port nie ma szans – stwierdził Marek Szary, radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Są niezbędne inwestycje, czyli 500 metrów pasa, to jest konieczność. Płyta postojowa to też konieczność. I to, co jest w tej chwili ważne, muszą być możliwości odladzania samolotów. To są trzy takie elementy, które jak się pojawią to każdy przewoźnik będzie chciał stąd operować – oświadczył Wiesław Wędzonka, radny Platformy Obywatelskiej.
Z opinią większości radnych nie zgadzał się Ryszard Fałek, który uznał, że lotnisko trzeba zamknąć. Oprócz tego były wiceprezydent Radomia wyszedł z pewną propozycją do tych radnych, którzy chcą dalej rozwijać lotnisko i zgodzić się na emisję nowych akcji.
– Powinni sami wykupić te akcje. Kto zamożniejszy niech wykupi akcje, niech wspiera i czeka na zysk z tego lotniska. Jak nie oni to ich dzieci. Ja jestem przekonany, że to nie ma racji bytu takie działanie – powiedział Ryszard Fałek, radny niezależny.
W całej tej sytuacji pojawia się jedno pytanie: skoro większość radnych oraz władze Radomia są za nowymi inwestycjami w Port Lotniczy Radom, to dlaczego prezydent Radosław Witkowski zablokował wszystkie procesy inwestycje na terenie lotniska w 2015 roku?
– To była filozofia, którą przedstawiłem radnym. Przypominam, że wtedy na lotnisku nic się nie działo. Nie mieliśmy żadnej umowy. Nie mieliśmy żadnego przewoźnika, a port lotniczy miał ogromne problemy pensji dla pracowników – wyjaśnił Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Główne inwestycje powinny zostać zrealizowane na radomskim lotnisku w 2017 roku.