Na ulicy Planty trwa nierówna walka pomiędzy pieszymi, a kierowcami. Część kierujących tak parkuje auta na chodniku, że piesi nie mają jak przejść. Na razie mandaty wystawiane przez straż miejską nie przynoszą skutków. Całą sytuację ma przeanalizować wkrótce Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji.
W ten sposób muszą często przeciskać między samochodami piesi, którzy idą chodnikiem wzdłuż ulicy Planty. Praktycznie codziennie kierowcy nieprawidłowo parkują w tym miejscu auta, co utrudnia życie nie tylko pieszym, ale również innym kierującym. Aby do tego typu sytuacji nie dochodziło Zakład Usług Komunalnych przygotował niedawno specjalny plac u zbiegu ulic ks. Sedlaka i Planty.
– Dokonaliśmy utwardzenia terenu w tym rejonie po to, żeby mieszkańcom okolicznych bloków i również tym ludziom, którzy korzystają również z parku było wygodnie zaparkować, zostawić samochód. Natomiast niestety nadal problem ten u zbiegu ulic Sedlaka oraz Planty pojawia się, a chodzi o parkujące samochody wzdłuż ulicy Planty – powiedział Marcin Gutkowski, rzecznik ZUK w Radomiu.
Problem faktycznie jest i wydaje się, że wciąż narasta. O nieprawidłowym parkowaniu wie straż miejska, która próbuje uporać się z kierowcami, którzy za nic mają sobie przepisy ruchu drogowego.
– Patrol sekcji ruchu drogowego straży miejskiej w tym miejscu jest praktycznie codziennie. W tym miejscu stworzyliśmy KMZ, czyli kontrolę miejsca zagrożonego w związku właśnie z wykroczeniami, które tam rejestrujemy i ilością tych wykroczeń. Najczęściej kierowcy nie zachowują półtora metra dla pieszych. I tu mamy takie interwencje, że matka z dzieckiem szła z wózkiem i miała problem, aby przejść tym chodnikiem, musiała korzystać z ulicy, co stwarzało bardzo duże zagrożenie dla tej kobiety, jak i dziecka – dodał Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Mimo mandatów kierowcy nadal nie zachowują odpowiedniego miejsca dla pieszych. Całej sprawie ma przyjrzeć się Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu.
– Sytuacja taka jak na ulicy ks. Sedlaka jest podobna do wielu innych radomskich ulic. Miejsc do parkowania jest tam niewiele. Natomiast wielu kierowców chciałoby z nich skorzystać. Tam jest jedna zatoka do parkowania. To zatoka do parkowania na wysokości parku Planty, po przeciwnej stronie. Jest ona dosyć wąska służy do parkowania równoległego, natomiast kierowcy parkują tam po skosie. Analizujemy tę sytuację, mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć takie rozwiązanie, które przynajmniej po części zadowoli i kierowców i pieszych – Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Dodajmy, że w tym miejscu wielu kierowców pozostawia auta w nieprzepisowej odległości od skrzyżowania, lub pozostawia je na samym skrzyżowaniu. Przypominamy, że za to wykroczenie grozi mandat w wysokości 300 zł oraz trzy punkty karne.