We wrześniu kolejne walki na zawodowym ringu stoczą radomscy pięściarze. 17 września na gali Polsat Boxing Night swój pojedynek stoczy Michał Cieślak, a tydzień później w Kaliszu na gali Windoor Boxing Night, Michał Żeromiński zmierzy się z Łukaszem Janikiem.
Obecność Michała Cieślaka na gali Polsat Boxing Night w trójmiejskiej Ergo Arenie jest dużą niespodzianką. Na dzień dzisiejszy radomski pięściarz nie zna jeszcze rywala, z którym stoczy swoją 14 zawodową walkę na ringu. Według nieoficjalnych informacji jego oponentem miał być Amerykanin Eric Fields, ale wiadomo już, że do takiego pojedynku nie dojdzie. Ostatecznego rywala Cieślak pozna w tym tygodniu. Sam zawodnik podkreśla, że choć do samej gali zostało mało czasu to on jest do niej dobrze przygotowany.
– Czuję moc, przyspieszyliśmy ostatnie dwa tygodnie, miałem dwa treningi dziennie. Cały czas byłem w treningu, podtrzymywaliśmy tę formę – jeden trening dziennie robiliśmy. Dwa ostatnie tygodnie to dwa treningi dziennie, bo wiedzieliśmy, że będziemy walczyć 2 października na gali u Andrzeja Gmitruka. Ta walka wypadła i będzie 17 września. Czuję się dobrze i myślę, że będzie jeszcze lepiej – podkreśla bokser Michał Cieślak.
24 września po raz trzeci w tym roku do ringu wyjdzie Michał Żeromiński. W lutym w Radomiu pokonał Marcina Cybulskiego, a w czerwcu zremisował w starciu z Rosjaninem, Romanem Seliverstovem. Na gali w Kaliszu zmierzy się z Łukaszem Janikiem, z którym w przeszłości już walczył.
– Boksowaliśmy już kiedyś. Wtedy była taka walka, że ja miałem bilans 4-0, Łukasz 8-0, obydwaj byliśmy niepokonani, ale to ja wygrałem ten pojedynek. On od tego czasu stoczył kilkadziesiąt walk, chyba około 30, więc będzie go łatwo rozpracować, bo są jego walki w internecie, więc jestem dobrej myśli – mówi Michał Żeromiński, bokser Tymex Boxing Promotion.
Niespełna 4 tygodnie, które zostały do walki, Żeromiński poświęci na intensywne przygotowania. Ten okres ma być podbudową do kolejnych treningów – radomski bokser chce jeszcze w grudniu stoczyć kolejny pojedynek.
– Zaplanowaliśmy sobie razem z moim trenerem od przygotowania, Albertem Ciesielskim, że trenujemy do tej walki 6 tygodni – to jest taka podbudowa pod kolejną większą walkę w grudniu. Już praktycznie przez 2,5 tygodnia trenujemy dynamikę. W przyszłym tygodniu mam jechać na sparingi do Piotrka Wilczewskiego do Dzierżoniowa, także na razie wszystko idzie po mojej myśli – dodaje Żeromiński.
Plany na kolejną walkę ma także Michał Cieślak.
– Myślę, że jak zrobię tę walkę to będę chciał wystąpić 5 listopada na gali Polsat Boxing Night w Krakowie – mówi Michał Cieślak.
Dla radomskich bokserów najbliższe walki mogą być bardzo ważne także z innego powodu – zwycięstwa otworzą im drogę do pojedynków z wyżej notowanymi rywalami.