Do końca 2016 roku mieliśmy poznać, które inwestycje zrealizuje Radpec do końca grudnia 2022 roku, aby dostosować się do wytycznych Unii Europejskiej ws. emisji gazów cieplarnianych. Jednak władze Radomia wciąż nie podjęły decyzji, a wszystko, jak tłumaczą, przez odpowiedź jaką otrzymał Radpec od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
– Do końca roku dotrzymam słowa, poinformuję o decyzjach dla Radpecu – powiedział w drugiej połowie grudnia Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Słowa jednak dotrzymać się nie udało, ale jak przekonuje teraz prezydent Radosław Witkowski, nie z powodu złej woli, a dlatego, że wariant budowy bloku energetycznego opartego o gaz nie może zostać zrealizowany. Jeszcze w 2015 roku Radpec wystąpił do PGNiG o przyłączenie instalacji gazowej. Jednak odpowiedź, która niedawno przyszła nie satysfakcjonuje władz Radomia.
– Po wielu miesiącach oczekiwań, pod koniec grudnia, dokładnie 27 grudnia, Radpec dostał od PGNiG decyzję o przyłączenie gazu i niestety okazało się, że ta decyzja przewiduje przyłączenie gazu do Radpecu w ciągu 70 miesięcy. Krótki licząc wychodziłoby, że gaz może Radpec otrzymać właśnie w okolicach roku 2022, co z góry przekreśla tę inwestycję – wytłumaczył prezydent Witkowski.
Bo jak mówi prezydent Witkowski, Radpec nie może sobie pozwolić na takie ryzyko i ewentualne przekroczenie terminów nakreślonych przez Unię Europejską. Dlatego też konieczne jest wypracowanie nowego rozwiązania.
– Zdecydowaliśmy o zmianie modelu. Po raz kolejny wystąpiliśmy o kolejną analizę, która po odejściu od tego wariantu gazowego ma nam wskazać najlepszy model, jaki możemy zastosować, jeśli chodzi o Radpec, ale bez możliwości użycia gazu w tej technologii – dodał Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Przypomnijmy, że wcześniej były brane pod uwagę również takie rozwiązania jak remont obecnie działających kotłów oraz budowa instalacji termicznego przekształcania odpadów. Na razie nie wiadomo też w jaki sposób Radpec pozyska pieniądze na realizację wszystkich inwestycji.