14 stycznia na gali Fight Exclusive Night 15: Final Strike kolejny pojedynek w zawodowej karierze stoczył radomski zawodnik MMA, Albert Odzimkowski. Popularny „Złoty” pokonał na punkty Oskara Somerfelda, ale zwycięstwo okupił kontuzją ręki.
Pojedynek Alberta Odzimkowskiego z Oskarem Somerfeldem zapowiadał się bardzo interesująco. Obydwaj zawodnicy zazwyczaj kończyli swoje pojedynki przez poddanie i wydawało się, że w taki sam sposób któryś z nich zakończy tę walkę. Ostatecznie jednak o rezultacie decydowali sędziowie, którzy jednoznacznie przyznali zwycięstwo radomskiemu fighterowi.
– Wydaje mi się, że walka mogła się podobać. Było dużo zwrotów akcji, zarówno ja jak i Oskar mogliśmy skończyć tę walkę przed czasem. Mimo, że ja wygrałem 3 rundy to każdy miał swoje momenty w tym pojedynku. Od strony taktycznej miało to inaczej wyglądać, ale najważniejsze, że jest wygrana – mówi Albert Odzimkowski, zawodnik MMA.
Odzimkowski przez całą walkę walczył ze złamaną ręką. Tryumf w takich okolicznościach smakuje jeszcze lepiej.
– Akurat tak się złożyło, że jak trafiłem Oskara drugą kontrą i kiedy się przewrócił to poczułem ból w ręce. Wiadomo, że trzymała adrenalina, więc bólu nie czułem, ale czułem, że ręka puchnie i lepiej już nią nie uderzać. Ból czułem od 2 rundy, ale byłem taki zmotywowany, żeby dać dobrą walkę, bo przyjechało wielu kibiców i musiałem dać radę do końca – dodaje Albert Odzimkowski, zawodnik MMA.
Kilka dni po gali radomski wojownik przeszedł zabieg, który na ponad 2 miesiące wyłączy go z treningów. To przekreśliło jego szanse na występ w marcowej gali federacji FEN na warszawskim Torwarze.
– Mam wsadzone dwa druty Kirschnera i mam je mieć przez 6 tygodni. Staram się w międzyczasie – w miarę możliwości – się ruszać i mam nadzieję, że może pod koniec kwietnia albo na początku maja uda mi się stoczyć walkę. Jeśli mi się uda to prawdopodobnie będzie to walka poza Polską, bo w Polsce mogę walczyć tylko dla FEN – zaznacza Albert Odzimkowski, zawodnik MMA.
Gala FEN 16 miała być dla Odzimkowskiego szczególna, bo miał się na niej zmierzyć z Pawłem Żelazowskim o zwakowany pas kategorii półśredniej. Plany pokrzyżowała kontuzja, ale nic straconego, bo jak sam zapowiada o pas powalczy na gali FEN 17.