W weekend w Radomiu rozgrywano kolejną edycję Pucharu Polski seniorów w zapasach w stylu klasycznym. Impreza była bardzo owocna dla zawodników Olimpijczyka Radom, którzy zdobyli aż 6 medali i ostatecznie wygrali klasyfikację drużynową.
Zawody były rozgrywane w hali Zespołu Szkół Budowlanych. Oprócz Olimpijczyka Radom do imprezy przystąpili m.in. zawodnicy Klubu Sportowego AZS-AWF Warszawa, WKS Śląska Wrocław czy AKS-u Piotrków Trybunalski. Gościnnie wystąpili również zapaśnicy z Ukrainy.
– Po Mistrzostwach Polski jest to największy aktualny sprawdzian formy zawodników, więc jest to bardzo ważna impreza. Cieszę się, że jest rozgrywana na ziemi radomskiej, bo jesteście świetnymi organizatorami, a poza tym sami stanowicie ogromny poziom, a to daje taką nobilitację, żeby zmierzyć się z najlepszymi. Na szczęście przyjechała cała czołówka, więc walki są zacięte i stoją na bardzo wysokim poziomie – mówi Andrzej Supron, wicemistrz olimpijski z Moskwy
Wysoki poziom potwierdzili przede wszystkim Przemysław Piątek, Mateusz Nowak i Arkadiusz Kułynycz, którzy wywalczyli złote medale.
– Złoty medal z pewnością bardzo cieszy tym bardziej, że po raz pierwszy miałem okazję walczyć w Radomiu, przy radomskiej publiczności, doping i wsparcie niesamowite. Cieszę się, że po raz pierwszy osiągnąłem taki sukces na Pucharze Polski, bo nigdy go nie wygrałem, a tym bardziej w Radomiu, więc sukces mega cieszy – mówi Piątek.
– Zawodnicy z Ukrainy to bardzo techniczni zawodnicy. Udało się, byłem trochę ponad nim, miałem trochę szczęścia. Trenujemy i walczymy dalej – dodaje Nowak.
– Spodziewałem się takiego przebiegu akcji, że spotkam się w finale z dużo starszym zawodnikiem z Poznania. Jest to obecnie wicemistrz Europy z kategorii wyżej. Udało mi się z nim wygrać, jestem lepszy, jestem mistrzem Pucharu Polski – komentuje Kułynycz.
Oprócz 3 złotych krążków, zapaśnicy Olimpijczyka wywalczyli też 3 brązowe medale: w kategorii do 71 kg Michał Kośla, a w kategorii do 130 kg Rafał Płowiec i Mateusz Kareciński. Medalowy dorobek robi wrażenie, ale zdaniem trenera Włodzimierza Zawadzkiego powinien on być jeszcze większy.
– Brakło może trochę szczęścia i dobrego losowania, bo w niektórych kategoriach zderzyła się czołówka, a pozostała grupa była nieco słabsza i niestety nasi zawodnicy nie powalczyli. Rozczarował nas bardzo Aleksander Kroczak, który nie wszedł do finału i nie powalczył o medal. Młodzi zawodnicy bardzo dobrze walczyli. Jest to początek sezonu, więc stopniowo będziemy się rozkręcać i na kolejnych zawodach powinno być jeszcze lepiej.
Łączny dorobek medalowy dał zwycięstwo Olimpijczykowi Radom w klasyfikacji drużynowej. Radomscy zapaśnicy wyprzedzili drugą ekipę – zawodników z Ukrainy aż o 73 punkty.