W środę w oddziale zamiejscowym Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego odbyła się rozprawa ws. skargi na decyzję wojewody mazowieckiego, która dotyczyła wygaszenia mandatu Radosławowi Witkowskiemu, prezydentowi Radomia.
Przed sądem, już od godziny 8.30 miało dojść do zgromadzenia publicznego. Miało, bo na manifestacji, na której miało być nawet sto osób pojawił się tylko sam organizator.
– Jeżeli prezydent Witkowski szuka dla siebie w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym jakiegoś wyroku pozytywnego dla niego, to niech najpierw przestrzega Naczelnego Sądu Administracyjnego. I również innych, różnych ustaw, które obowiązują każdego obywatela Rzeczpospolitej Polskiej. Jak najbardziej mam przykre doświadczenia, także występuję tu jako osoba fizyczna. Nie jako przedsiębiorca, nie związany z żadną partią polityczną, chcę pokazać, żeby mieszkańcy Radomia przestali się bać – powiedział Grzegorz Bankiewicz, organizator manifestacji.
Jednak o jakie złe doświadczenia chodzi? Tego już organizator „manifestacji” nie ujawnił. Przed godz. 9 w sądzie pojawił się mecenas Michał Królikowski, pełnomocnik prezydenta Radosława Witkowskiego. I wyprzedzając nieco to, co się później stało, słowa prof. Królikowskiego tuż przed rozprawą były prorocze.
– Nie sądzę, żeby dzisiaj orzeczenie miało zapaść.
I nie zapadło, bo zaraz po rozpoczęciu rozprawy pełnomocnik Radosława Witkowskiego wystąpił z wnioskiem o wyłączenie ze składu orzekającego przewodniczącego. A wszystko przez wypowiedź sędziego Marka Wroczyńskiego, której miał udzielić kilka tygodni temu i która dotyczyła tego, że „ze względu na duże zainteresowanie sprawą jej rozpoznanie może nastąpić jeszcze w październiku, lub na przełomie października i listopada”. Te słowa, zdaniem pełnomocnika prezydenta Radomia świadczą o tym, że całej sprawie nadano priorytetowe rozpatrzenie, a nie powinno. Po chwili przewodniczący składu orzekającego odroczył rozprawę tak, aby wniosek strony został rozpatrzony.
– Pierwszą intencją pana prezydenta jest to, żeby był potraktowany tak samo jak każdy inny obywatel tego miasta i żeby jego sprawa, z tego powodu, że jest prezydentem nie była przez sąd komentowana jako ta, która jest społecznie interesująca, a przez to musi być rozpoznana poza kolejnością wpływu przez skład wyznaczony w sposób tak zdeterminowany do orzekania w tej sprawie. Zobaczcie państwo wokandę. Dzisiejsza wokanda to są same sprawy podatkowe – powiedział Michał Królikowski, pełnomocnik prezydenta Radomia.
– Nie obawia się pan komentarzy, że jest to próba przedłużenia całej procedury? – zapytaliśmy.
– Jestem przyzwyczajony do tego, że komentarze mają czasami mało wspólnego z rzeczywistością – odparł Michał Królikowski.
Jednocześnie prof. Michał Królikowski podtrzymuje, że prezydent Radosław Witkowski nie złamał prawa i jego sprawy nie można porównywać chociażby ze sprawą prezydent Lublina.
– Pan prezydent pełnił funkcję członka rady nadzorczej w spółce, która nie była wówczas w pełni własnością Skarbu Państwa tylko dlatego, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa toczyła spór o to, czy przysługują jej te udziały, czy też nie. Pan prezydent pełnił tę funkcję cztery miesiące i pobierał 2 tys. zł z tej funkcji. Zwrócił pieniądze po tym, gdy zwrócono mu uwagę na to, że ta sytuacja może być wątpliwa. Natomiast w przypadku innej osoby, ta funkcja, która była pełniona była funkcją w dużej spółce Skarbu Państwa z kilkudziesięciotysięcznym wynagrodzeniem. I samo to, ze względu na ograniczenia w zarobkowaniu osób pełniących funkcje publiczne stawia znak zapytania co do tego, jak te sprawy są różne – poinformował Michał Królikowski, pełnomocnik prezydenta Radomia.
Wniosek pełnomocnika prezydenta ma zostać rozpatrzony przez inny skład sędziowski.
O nowym terminie rozprawy ws. wygaszenia mandatu prezydentowi Witkowskiemu będziemy informowali na bieżąco.