Mnóstwo atrakcji i dużo dobrej zabwy – m.in tak wyglądał sobotni Nightskating. Tym razem pod hasłem „Indiańskie lato” miłośnicy rolek zjednoczyli się przy hipermarkecie E.leclerc, by – jak to mówią – zarolkować Radom.
– Trzeci roku już rolkujemy Radom w tej odsłonie. Dzisiaj pod hasłem „Indiańskie lato”. Mamy więc przebrania, barwy wojenne, a wszystko po to, by było miło, przyjemnie i w dobrej atmosferze – mówi Mirosław Ziętkowski, współorganizator wydarzenia.
– Mamy dużo atrakcji. Bardzo cieszymy się, że do naszego stowarzyszenia dołączają inne stowarzyszenia i proponują pomoc w uatrakcyjnieniu tego naszego wyjazdu. Mamy więc m.in. dziewczyny tańczące „pole dance” – dodaje Angelique Renard-Chardin, współorganizatorka wydarzenia.
„Nightskating” z roku na rok przyciąga coraz więcej pasjonatów jazdy na łyżworolkach.
– Mamy gości z Lublina, z Łodzi, z Kielc. My też tam do nich jeździmy. Natomiast widać, że nasz pomysł na zarolkowanie Radomia jak najbardziej cieszy się tutaj popularnością. Widać to po uśmiechach, ale także i po liczbie osób. Jak powiedziała Angelika, nie tylko rolkarze, ale i rowerzyści, miłośnicy jazdy na hulajnogach, na deskorolkach są z nami. Chcemy pokazać całemu światu, że Radom jest fajnym miastem w centrum Europy, gdzie na prawdę można robić sympatyczne rzeczy z fajnymi ludźmi – zauważa Mirosław Ziętkowski.
Wyjątkowa jest atmosfera tej imprezy – podkreślają sami uczestnicy.
– Fajnie, że jechaliśmy wszyscy razem: dorośli, dzieci. Do nas rolkarzy dołączali się także rowerzyści i piesi. Czasami ktoś odważniejszy biegł za nami przez jakiś krótki odcinek, ale ogólnie jes to to taka fajna impreza, która pozwala nam się troszkę zintegrować, pobawić ze sobą, porobić trochę hałasu – mówi Joasia.
– Jest spoko. Jeszcze się nie zaczęło, ale ja wiem, że będzie super, jak zawsze. Myślę, że zawsze jest super atmosfera, więc nie ma wyjątków – dodaje Dorota.
W sobotniej imprezie wzięło udział kilkuset miłośników rolek z Radomia i okolic.