Nowy skład, nowy trener i nowa filozofia klubu – nadchodzący sezon nie będzie łatwy dla ROSY Radom. Radomskie „Smoki” w nowej odsłonie powalczą nie tylko w lidze, ale też w europejskich pucharach.
W porównaniu do poprzedniego sezonu z zespołu odeszli m.in. Michał Sokołowski, Daniel Szymkiewicz czy Maciej Bojanowski. Główną i zarazem najbardziej zaskakującą decyzją było rozstanie z trenerem Wojciechem Kamińskim, który wraz z ROSĄ święcił największe tryumfy, a ogólnie w radomskim zespole pracował przez 5,5 roku.
– Nie była to łatwa decyzja ani dla nas, ani dla trenera Kamińskiego. Tak jak już wielokrotnie wspominałem, razem doszliśmy do wniosku, że może nadszedł już czas, żeby Wojtek Kamiński zmienił swoją rolę. Wiemy już, że Wojtek został zatrudniony w Ostrowie Wielkopolskim i życzymy mu powodzenia i sukcesów w nowej pracy – mówi Piotr Kardaś, prezes ROSY Radom.
Spore zaskoczenie wywołał następca popularnego „Kamyka”. W nowym sezonie na ławce zasiądzie były zawodnik radomskiego zespołu, Robert Witka. Dla 36-latka będzie to pierwsza praca w roli szkoleniowca.
– Liczymy na jego doświadczenie z boiska. Miał okazję współpracować z trenerami z najwyższej półki, zdobywał medale, grał w Eurolidze, w europejskich pucharach, był na dwóch Mistrzostwach Europy. Mamy nadzieję, że to doświadczenie z boiska będzie bardzo szybko przeniesione na ławkę trenerską – dodaje włodarz radomskiego klubu.
Nowy trener wpisuje się w nową filozofię klubu, który od teraz chce przede wszystkim dać szansę młodym zawodnikom, a takich w Radomiu nie brakuje. ROSA młodych graczy chce wspomóc doświadczonymi zawodnikami. W przerwie przed nowym sezonem do „Smoków” dołączyło już trzech nowych graczy: Daniel Wall, Artur Mielczarek i Obie Trotter.
– Zatrudniliśmy do nich trzech doświadczonych zawodników, bo wiadomo, że sama młodzież sobie na boisku nie poradzi w trudnych momentach. Młodzi do boju, młody trener do boju. Myślę, że to będzie taki sztandar ROSY, że walczymy w każdym meczu. Będzie trochę młodzieńczej fantazji i tak będziemy postrzegani – tłumaczy Kardaś.
We wtorek ROSA ogłosiła pozyskanie kolejnego młodego gracza, 24-letniego Cullena Neala. Do tej pory Amerykanin grał w lidze NCAA.
– Zawodnik debiutant. Wiemy, że to jest ryzyko, prosto z colleagu`e. Ciekawa kariera, trzy uczelnie, ostatni sezon może trochę mniej udany, bo był w mocnej drużynie St. Mary`s, ale wiemy na co go stać. Oglądaliśmy wiele meczów z jego udziałem, może nam pomóc na pozycji rozgrywającego, może też być rzucającym obrońcą. Takiego uzupełnienia szukaliśmy – komentuje prezes ROSY.
Jak zapowiada prezes Kardaś, to jeszcze nie koniec transferów.
– Jeszcze potrzebujemy zawodnika podkoszowego. Trwają rozmowy, na razie nie chcę zdradzać nazwiska zawodnika, żeby nie zapeszać, ale negocjujemy z kilkoma graczami. Mam nadzieję, że w trakcie kilku następnych dni będziemy mogli ogłosić kolejny transfer.
Głównym celem radomskiego zespołu w lidze będzie awans do fazy play-off. Grę w Tauron Basket Lidze ROSA będzie łączyć z występami w europejskich pucharach. Tym razem ekipa Roberta Witki będzie rywalizować w FIBA Europe Cup. Mimo mniejszego prestiżu tych rozgrywek – w porównaniu do Ligi Mistrzów – prezes Kardaś uważa, że rywalizacja w Europie jest potrzebna do dalszego rozwoju zawodników.
– Z wieloma zawodnikami mamy kilkuletnie kontrakty i chcemy, żeby oni podnosili swój poziom sportowy z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Tak jak pan wspomniał, w tym roku ten puchar FIBA Europe Cup jest niższej rangi niż Liga Mistrzów, do tego musimy jeszcze przejść eliminacje, ale tutaj wszystko jest już w głowach, nogach i rękach zawodników i trenerów – dodaje Kardaś.
Zespół ROSY Radom przygotowania do nowego sezonu rozpocznie już 10 sierpnia.