Trzy punkty na inaugurację nowego sezonu IV ligi zdobyli piłkarze Pilicy Białobrzegi. Ekipa Bolesława Strzemińskiego pokonała przed własną publicznością Błoniankę Błonie 4:2.
Jako pierwsi prowadzenie objęli goście – w 2. minucie do siatki trafił Marcin Gregorowicz. 120 sekund później odpowiedział Bartosz Zawdzki. W 20. minucie Pilica wyszła na prowadzenie – sprytnym uderzeniem popisał się Piotr Skałbania. W 40. minucie Błonianka wyrównała – sędzia podyktował rzut karny za dotknięcie piłki ręką w polu karnym przez Mateusza Jaworskiego. Do jedenastki podszedł Radosław Bartoszewicz i choć Filip Adamczyk był bliski obrony tego uderzenie to futbolówka i tak znalazła drogę do siatki.
W drugiej odsłonie do siatki trafiali tylko gospodarze. W 50. minucie świetną centrą w pole karne popisał się Michał Kucharczyk, a z najbliższej odległości trafił Tomasz Janiszewski. Rezultat w 65. minucie ustalił Skałbania.
– Mecze sparingowe to jedna sprawa, mecze mistrzowskie to druga sprawa. Wiedzieliśmy, że Pilica będzie bardzo mocna u siebie, ale nie spodziewaliśmy się, że tak szybko będziemy tracić bramki. Strzelając dwa gole na wyjeździe to rzadko się zdarza, żeby meczu nie wygrać. Szkoda, ale lepiej przegrać na początku, wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, żeby punktować w kolejnych meczach. Mimo wszystko szkoda tego dzisiejszego meczu, bo za łatwo traciliśmy bramki – mówi Tomasz Feliksiak, trener Błonianki Błonie.
– Spotkały się dwa dobre zespoły. Szybko straciliśmy bramkę, ale zdołaliśmy też szybko odrobić wynik. Z przebiegu gry byliśmy zespołem bardziej ułożonym, chociaż przy stanie 4:2, goście mieli kilka dobrych sytuacji. My w końcówce też mieliśmy dwie sytuacje, z których powinny wpaść bramki. Jestem zadowolony z tego meczu, trzeba się cieszyć z tego co jest. Brawa dla chłopaków, że podnieśli się po szybko straconej bramce. Można optymistycznie patrzeć w przyszłość – ocenia Bolesław Strzemiński, trener Oskara Przysucha.
W innych sobotnich meczach IV ligi, LKS Promna sensacyjnie pokonał na wyjeździe Oskara Przysucha 2:1, Energia Kozienice rozbiła Klub Sportowy Raszyn 4:0, Mazur Karczew poległ na własnym boisku z Mszczonowianką Mszczonów 1:4, a MKS Piaseczno rozbił Spartę Jazgarzew aż 6:0. W niedzielę swoje spotkanie rozegra inny zespół z regionu radomskiego – rezerwy Radomiaka Radom. Podopieczni Macieja Lesisza zmierzą się przed własną publicznością z Perłą Złotokłos.