Urząd Miejski w Radomiu poinformował, że w tym roku nie będzie miejskiej zabawy sylwestrowej na deptaku. Dodajmy, że po raz pierwszy tzw. miejski Sylwester został zorganizowany pod koniec lat 90. ubiegłego wieku i tego typu imprezy były przeprowadzane nieprzerwanie przez ostatnie lata.
– Powodem tej decyzji jest fakt, że radni dopiero we wtorek zdecydowali o sfinansowaniu deficytu. Czas, jaki pozostał do 31 grudnia, czyli do Sylwestra jest zbyt krótki by móc odpowiednio przygotować tę imprezę. Inna sprawa, że organizacja tego typu imprezy wiąże się z dużymi kosztami. Warto rozważyć w przyszłości decyzje o tym, czy te kilkadziesiąt tysięcy złotych, które jest potrzebne na zorganizowanie Sylwestra nie lepiej jest przeznaczyć na duże wydarzenie plenerowe w sezonie letnim, czyli wtedy, kiedy frekwencja byłaby większa niż w czasie Sylwestra – powiedziała Monika Stanikowska z Urzędu Miejskiego w Radomiu.
Decyzję o braku miejskiej imprezy sylwestrowej skrytykował Artur Standowicz, wicewojewoda mazowiecki, który w czwartek był gościem programu Kontrast Plus.
– Okazuje się, że tłumaczenie prezydenta, że jest to znowu wina radnych, bo za późno mu kredyt dali. Przede wszystkim Sylwestra nie robi się na kredyt. Jeżeli my mamy w takim mieście, jak Radom, robić imprezę sylwestrową na kredyt to jest to kolejne upokorzenie dla miasta Radomia. Na to pieniądze powinny być. Jeżeli nie było zabezpieczonych w budżecie, zapewne Amfiteatr miałby to robić, jeżeli miał na to pieniądze, to jest pytanie, gdzie te pieniądze są. Tak naprawdę finansowanie tego Sylwestra, zgodnie z przepisami prawa, powinno nastąpić w roku 2019 – stwierdził Artur Standowicz, wicewojewoda mazowiecki.
Dodajmy, że w Sylwestra na specjalny koncert zaprasza Radomska Orkiestra Kameralna, a na spektakl Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.