Podczas wtorkowej sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej w Radomiu, radni dyskutowali nad zmianami w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Miasta Radomia na lata 2019-2040.
– Tak naprawdę w Wieloletniej Prognozie Finansowej mamy jedną istotną zmianę na projekcie multimodalnym. Jest to zmniejszenie po stronie dochodów o kwotę 2 mln 340 zł. Wynika to tak naprawdę ze zbyt wysokiego dofinansowania, które nam przyznał marszałek. Dofinansowanie powinno być niższe o kwotę tych 2 mln 340 zł – wyjaśnia Katarzyna Bernat, dyrektor Wydziału Funduszy Unijnych.
Jedno z zadań, które jest w projekcie multimodalnym nie powinno być objęte dodatkowym wsparciem z budżetu państwa. Miasto tych pieniędzy nie potrzymało więc nie będzie musiało niczego zwracać – zapewnia dyrektor Wydziału Funduszy Unijnych.
– Montaż finansowy, który pierwotnie przygotowywaliśmy nie obejmował tego dodatkowe wsparcia bo tak naprawdę marszałek o tym decydował. Niemniej jednak to, co zakładaliśmy pierwotnie będzie musiało być pomniejszone o tę wartość – dodaje Katarzyna Bernat.
Wsparcie na realizację projektu multimodalnego od marszałka w konsekwencji wyniesie nie 5 mln 300 tys. zł, a o 2 mln mniej. Nie będzie miało to jednak wpływu na wartość wydatków realizowanych przez gminę.
– Według wyjaśnień, które złożył skarbnik była to typowo porządkowa uchwała. Któryś z urzędników popełnił błąd już na samym początku ogłaszając konkurs i dokładając pieniądze, które się gminie po prostu nie należały. Trzeba było skorygować. To nie powodowało żadnych ważnych perturbacji w przychodach gminy Radomia – mówi Wiesław Wędzonka, radny KO.
– Rzeczywiście drobna pomyłka 2 mln złotych. Gratuluje samopoczucia skarbnikowi. Mam nadzieję, że to wszystko mieszkańcy widzą i ocenią. Każda nasza krytyka jest odbierana jako atak na władze miejskie, a tak nie jest. My po prostu dbamy o pieniądze mieszkańców Radomia i te pieniądze nas interesują – tłumaczy Dariusz Wójcik, przewodniczący klubu PiS.
Oburzenie wśród radnych wywołał fakt, że na sesji nadzwyczajnej zabrakło tak prezydenta, jak i jego zastępców.
– My tak naprawdę nie wiemy o czym rozmawiamy dlatego, że sesja została zwołana na wniosek Prezydenta Miasta Radomia. Rozumiem, że prezydent ma inne obowiązki, ale jest czterech wiceprezydentów i żeby nikogo nie było to świadczy o tym jak Rada Miejska jest traktowana, jako zwykłe maszynki do głosowania, które mają zagłosować to, co prezydent chce, a jak nie to jest totalna krytyka. Ja się z czymś takim nie godzę – komentuje Wójcik.
Innego zdania byli radni Koalicji Obywatelskiej.
– Nie ma żadnej ustawie ani regulaminie obrad Rady Miejskiej, że prezydent czy przedstawiciel niższego9 szczebla ma być na radzie. My dostajemy dokumenty, nad którymi pracujemy. Obecność skarbnika i dyrektora ds. projektów unijnych to są bardzo wysocy urzędnicy i nie jest prawdą, że powinien czy musi być prezydent, czy któryś z jego zastępców na każdej sesji Rady Miejskiej – mówi Wiesław Wędzonka.
Połowa radnych na znak protestu wstrzymała się od głosu. Pozostali zgodzili się na wprowadzenie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej.