Prawo i Sprawiedliwość zdobyło największe zaufanie mieszkańców okręgu nr 17. Wspomniane ugrupowanie wybrało ponad 57% głosujących. Z tej okazji Anna Kwiecień, poseł na Sejm, podziękowała wyborcom za świadomy wybór i aktywność na rzecz całego społeczeństwa.
– Dziękujemy za postawę obywatelską, za to, że losy naszego państwa leżą wam na sercu. Dziękuję wszystkim tym, którzy zostali wymienieni w liście cytowanym przez panią Kingę Bogusz – powiedziała Anna Kwiecień.
Nie zabrakło również podziękowań dla mediów, które w aktywny sposób włączyły się w intensywną kampanię wyborczą.
– Była to krótka, ale bardzo, bardzo intensywna kampania wyborcza. Ja przyznaję, że w historii Prawa i Sprawiedliwości nie przypominam sobie, żeby jakaś kampania była aż tak intensywna, ale to pokazuje, że jesteśmy coraz lepszym, zgranym zespołem – stwierdził Andrzej Kosztowniak.
W obozie Koalicji Obywatelskiej panowały umiarkowanie dobre nastroje. Jej przedstawiciele zaznaczyli, że wyniki sondażowe mogą jeszcze ulec zmianie, ale faktem jest, iż Koalicja poprawiła swój wynik w stosunku do poprzednich wyborów.
– To na pewno jest nasz sukces i to, jak ciężko w tej kampanii pracowaliśmy, ale teraz w spokoju możemy czekać na oficjalne wyniki, bo na razie poznaliśmy tylko te sondażowe – zaznaczyła Marta Michalska-Wilk.
– Ponad 27% to jest dobry wynik. Pewnie byśmy sobie życzyli, żeby on był powyżej 30%, ale to nie jest zły wynik. Serdecznie gratuluję zarówno Lewicy jak i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, bo wydaje się, że oni nie są zagrożeni i również będą w Sejmie – powiedział wicemarszałek województwa mazowieckiego.
Wszystko wskazuje na to, że Lewica zostanie bez mandatu. Ten najprawdopodobniej padnie łupem Koalicji Polskiej, która w okręgu nr 17 zdobyła więcej głosów.
– Setki, tysiące rozmów, czas spędzony na ulicy, ale ja się cieszę, że udało nam się tą kampanię tak dobrze przeprowadzić, bo uważam, że to była dobra kampania, bo była przeprowadzona wśród ludzi – zaznaczył lider listy Lewicy, Patryk Fajdek.
Rzecz jasna przedstawiciele Lewicy zasiądą w Sejmie, ale nie będą to kandydaci z okręgu radomskiego.
– Ten przekaz, który przez całą kampanię kierowaliśmy do naszych wyborców, do państwa, w jakiś sposób był słyszalny i mimo że być może nie uda nam się zdobyć w regionie radomskim mandatu, to jednak znajdą się osoby, które będą chciały nas wspierać – dodała Anna Żytkowska-Prus.
Podsumowując, w Sejmie zasiądzie sześciu przedstawicieli PiS-u z regionu radomskiego, dwóch reprezentantów Koalicji Obywatelskiej oraz jeden wysłannik Polskiego Stronnictwa Ludowego.