Radomiak Radom pokonał jednego z faworytów do awansu! Łupem „Zielonych” padła tym Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Autorem jedynej bramki w meczu był Rafał Makowski.
Sobota, godzina 14:00, słońce. W skrócie – okoliczności nie sprzyjały do grania w piłkę. Szczególnie problemy na samym początku meczu miał Mateusz Kochalski. Najpierw golkiper Zielonych zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki, a później przy dośrodkowaniu wypuścił ją z rąk. W obu sytuacjach tylko opatrzność uratowała gospodarzy od straty gola. Nie uratowała jednak Kochalskiego od bezpowrotnej utraty pewności siebie, która doskwierała mu do końca pierwszej części gry.
Po półgodzinnej drzemce kibiców obudził dopiero Meik Karwot, który minął trzech rywali i dośrodkował w pole karne. Futbolówka spadła na nogę Mateusza Michalskiego, który niestety przeniósł ją nad poprzeczką. Swoje sytuacje mieli również goście, ale zarówno w ich przypadku jak i w akcjach Radomiaka, brakowało przysłowiowej kropki nad „i”.
Druga połowa zdecydowanie przypomniała kibicom, że są na meczu piłkarskim. Radomiak rozpoczął od mocnego uderzenia. Najpierw kapitalną sytuację po akcji indywidualnej miał Leandro. Chwilę później bliski pokonania Karola Dybowskiego był Rafał Makowski, a hattrick niewykorzystanych sytuacji przez gospodarzy został zaliczony za sprawą Mateusza Michalskiego, który w wyśmienitej sytuacji nie potrafił pokonać golkipera niecieczan.
Tym razem sztuka udała się za czwartym razem. W 53. minucie spotkania Radomiak przeprowadził zabójczą kontrę, po której ukłony należą się Damianowi Jakubikowi. Prawy obrońca Radomiaka zszedł z futbolówką na lewą nogę i kapitalnym podaniem prostopadłym uruchomił Rafała Makowskiego, który dopełnił formalności. Warto podkreślić, że w przerwie meczu trener Dariusz Banasik miał pretensje do Jakubika, że ten za mało angażuje się w akcje ofensywne. Prawy defensor Radomiaka słowa szkoleniowca wziął sobie do serca i zaliczył wyśmienitą asystę.
Z każdą kolejną minutą Radomia dostawał wiatru w żagle i sunął z coraz groźniejszymi atakami. Najdogodniejszą okazję zmarnował Leandro, który próbował podciąć piłkę nad bramkarzem Termalici. W efekcie z próby strzału wyszedł chybiony centrostrzał. Do końca meczu piłkarze Radomiaka Radom kontrowali spotkanie i tym samym wrócili na tron lidera Fortuna I Ligi.
Foto: Oleg Poliszczuk
Radomiak Radom – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)
Gol: Rafał Makowski 53’ (asysta: Damian Jakubik)
Radomiak: Kochalski – Jakubik, Grudniewski, Cichocki, Abramowicz – Karwot, Makowski – Michalski (Kluska 69’), Leandro (Nowak 83’), Mikita – Górski
Termalica: Dybowski – Miković, Putiwcew, Szarek, Grzybek – Wlazło, Jovanovic – Terpiłowski (Kalisz 62’), Misak (Purece 46’), Gergel (73’ Kiełb) – Gutkovskis