Już po raz piąty w Radomiu zorganizowano wydarzenie obok, którego żaden fan trzasków z czarnej płyty nie przejdzie obojętnie. Jubileuszowa edycja radomskiej Giełdy Winyli, którą zwiedzały prawdziwe tłumy zakończyła się pełnym sukcesem.
– Wielkim sukcesem. Frekwencyjnym sukcesem. Po raz pierwszy mieliśmy tylu ludzi, tylu odwiedzających. Żaden koronawirus nie wystraszył naszych fanów tej giełdy. Można powiedzieć, że mamy fanów, którzy cyklicznie przychodzą. Wiedzą, czego szukają. Widzę te twarze uśmiechnięte, jak oni wychodzą z tymi plecakami zadowoleni. Powymieniali się, poznajdowali to, czego szukali. Jest naprawdę duże zainteresowanie ta giełdą. Z roku na rok, z edycji na edycję jest coraz więcej – mówi Marcin Getler, organizator Giełdy Winyli.
– Nie spodziewaliśmy się aż takiej frekwencji zarówno wśród klientów, jak i wśród wystawców. W tym roku pobiliśmy rekord jeżeli chodzi o zarówno ilość wystawców, jak i ilość proponowanych tytułów. Jako ciekawostkę zmierzyliśmy to, że oferujemy płyty winylowe na 140 metrów bieżących stołów – opowiada Daniel Wojtysiak, współorganizator Giełdy Winyli.
Swoje kolekcje wystawiło w tym roku 25 wystawców. Podczas giełdy każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
– Jeżeli ktoś, kto kolekcjonuje płyty przychodzi pierwszy raz na tą giełdę to okazuje się, że są same perły. Ci już wytrawni polują. Od jednego stoiska do drugiego. Widziałem Miles’a Davis’a, ktoś upolował pierwsze wydania. Widziałem jak jeden z łowców Oddziału Zamkniętego płytę niósł. Dżem – był Detoks pierwsze wydanie, pierwsze tłoczenie, które osiąga jakieś maksymalne ceny na serwisach aukcyjnych. Nie wiem ile zapłacili dokładnie. Pozostanie to pomiędzy kupującym, a sprzedającym – zapewnia Getler.
Dlaczego warto zainwestować w gramofon? Co wyjątkowe kryje się w winylowych płytach? Fani czarnych krążków nie mają wątpliwości, że słuchanie muzyki z winyli to niepowtarzalne zjawisko.
– Ten winyl ma dusze. To jest dźwięk analogowy. To jest celebracja. Może ze względu na to, że to jest takie podejście do życia, że wszystko jest teraz łatwe. Łatwo dostępne. Mamy serwisy streamingowe, mamy serwisy videstreamingowe, które zabijają sprzedaż nośników fizycznych DVD. Tak samo płyty CD odchodzą do lamusa. Może ktoś się przeciwstawił. Ja między innymi też. Lubię tą celebracje z płytą. Otworzyć, zobaczyć okładkę – wyjaśnia organizator Giełdy Winyli.
– Winyle brzmią zupełnie inaczej niż płyta CD. One brzmią znacznie dynamiczniej. Selektywność dźwięku jest zupełnie inna. Kto nie posłucha tego samego albumu na płycie CD i na płycie winylowej czy słuchał tego wyłącznie na plikach mp3 to tej różnicy nie zauważy. Uważam, że warto po prostu spróbować kupić choć tani gramofon – przekonuje Daniel Wojtysiak.
Gościem specjalnym V radomskiej Giełdy Winyli był mistrz elektronicznych brzmień, kompozytor największych przebojów zespołu Kombi – Sławomir Łosowski.