Od początku kwietnia do Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu wpływają wnioski na różne formy pomocy dla przedsiębiorstw. Zainteresowanie jest bardzo duże, podobnie jak finanse, które Urząd ma do przekazania wnioskodawcom. Starosta Radomski Waldemar Trelka wyraził dziś zaniepokojenie tempem prac nad wypłatą świadczeń.
-Mam duże zastrzeżenia i obiekcje do efektywności realizacji tych zadań, bo jeśli 11 tysięcy wniosków wpłynęło na pożyczki dla mikroprzedsiębiorców, jeśli troszkę ponad 4 tysiące jest w ogóle wprowadzone do systemu wewnętrznego firmy jaką jest PUP a trochę powyżej tysiąca wniosków zostało rozpatrzonych.- poinformował Waldemar Trelka.
Wywołany do tablicy dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Józef Bakuła podaje dane, które zmieniają się z dnia na dzień.
-Na dzień dzisiejszy mamy 13 i pół tysiąca wniosków, mniej więcej. Wypłaciliśmy już 7 i pół miliona złotych i pieniądze idą na konta pracodawców codziennie. W stosunku do tych danych, które przytaczał pan starosta, to się oczywiście już zmieniło, bo pan starosta miał dane bodajże z piątku, z naszej informacji.- zaznacza Józef Bakuła.
Jak informuje dyrektor powiatowego Urzędu Pracy, spośród samych 11300 wniosków o pożyczkę rozpatrzonych zostało 5300. Starosta radomski podkreśla jednak, że będący w potrzebie przedsiębiorcy potrzebują pomocy natychmiast.
-Aby ta efektywność tej pracy i przejrzystość, jeśli chodzi o kryteria związane z wypełnianiem wniosków, i pomoc, realna pomoc pracowników dla przedsiębiorców, żeby nie było sytuacji, gdzie pracownicy czy przedsiębiorcy składają wnioski już wiele tygodni temu i do dzisiaj nie mają żadnej odpowiedzi, a takie sygnały niestety do mnie docierają i mam nadzieję, że to się jak najszybciej zmieni.- mówił gość czwartkowego KONTRASTU PLUS.
Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu nigdy nie mierzył się z tak poważną sytuacją. Problem stanowi też ograniczona liczba pracowników rozpatrujących wnioski.
-Przypomnę jeszcze, że w ubiegłym roku mieliśmy wszystkich wniosków na wszystkie aktywne formy 4600 w ciągu całego roku. Teraz niecałe półtora miesiąca i mamy 13.5 tysiąca wniosków, z którymi musimy sobie poradzić, a sił nie mamy większych, mamy o 20 pracowników mniej niż w zeszłym roku. Powiem tak, jeżeli ktoś uważa, że można zrobić więcej, to powiem dla przykładu, że magistrat w Warszawie koleżance dyrektor wysłał do pomocy stu pracowników.- mówił Józef Bakuła.
Ilość wniosków o pomoc powoli się zmniejsza, ale niedługo do Powiatowego Urzędu Pracy zaczną napływać wnioski o umorzenie przyznanej pożyczki. Ich ilość prawdopodobnie będzie porównywalna do liczby wnioskodawców, dotychczas zgłaszających się do Urzędu.