W minioną niedzielę HydroTruck Radom sensacyjnie pokonał GTK Gliwice 87:80. Człowiekiem, który w dużej mierze odpowiada za sukces Radomskich Smoków, jest Filip Zegzuła. Radomianin w niedzielnym meczu zdobył aż 24 punkty, z czego 21 było efektem rzutów za trzy punkty.
– Przyczyniła się do tego nasza agresywna obrona i szybka gra. Koledzy szukali mnie na boisku i wystarczało tylko trafić – przyznał Filip Zegzuła, zawodnik HydroTrucku Radom.
Wyczyn Zegzuły odbił się szerokim echem w ogólnopolskich mediach sportowych. Wszak nie codziennie zdarza się, by mieć blisko 80% skuteczność w rzutach za trzy punkty. Zegzuła cieszy się, że może reprezentować barwy klubu z miasta, w którym się wychował, choć jednocześnie przyznaje, że marzy mu się gra w silnej lidze za granicą.
– Gram w mieście rodzinnym, gdzie mam swoją rodzinę, ale na razie nie wybiegam w przyszłość. Jestem tu, gdzie jestem. Mam ambitne plany, chcę grać za granicą i do tego dążę każdego dnia – stwierdził radomianin.
Kolejny krok na krętej drodze po marzenia Zegzuła postawi już w piątek, 13 listopada. HydroTruck o 19:30 rozpocznie swój wyjazdowy bój z Anwilem Włocławek.