Pilica Białobrzegi półtora tygodnia temu zakończyła ligowe granie w bieżącym roku. Podopieczni trenera Tomasza Grzywny pokonali na wyjeździe Hutnik Huta Czechy 2:4. Ostatni mecz w lidze nie oznaczał jednak całkowitego zakończenia gry w bieżącym roku. Białobrzeżanie w środę 25. listopada na stadionie MOSiRu w Radomiu przy ul. Narutowicza 9 podejmą Energię Kozienice w finałowym meczu Mirax Pucharu Polski.
– Uważam, że to będzie takie fajne podsumowanie całej rundy zmagań, przygotowań, tych perturbacji, bo wiem, że Kozienice też grały co trzy dni. Także i dla nich, i dla nas to będzie dosyć ciekawy i – mam nadzieję – dobry mecz – powiedział Tomasz Grzywna, szkoleniowiec Pilicy Białobrzegi.
Po rozegraniu wszystkich meczów rundy jesiennej i dwóch spotkań z wiosny Pilica jest samodzielnym liderem IV ligi. Drużyna z Białobrzegów ostatni mecz przegrała pod koniec września. Od tamtego momentu białobrzeżanie są niepokonani. Co więcej, od 26. września nikt nie znalazł jeszcze sposobu, by drużynie trenera Grzywny urwać choćby punkt.
– Plan był taki, żeby odpaliło już na początku. Mieliśmy bardzo ciężkie przygotowania, byliśmy dobrze przygotowani do sezonu. Troszkę potrzebowaliśmy czasu, żeby to zatrybiło – wyjaśnił Tomasz Grzywna.
Dla Pilicy środowe starcie nie będzie niczym nowym, bowiem rok temu białobrzeżanie również występowali w finale Mirax Pucharu Polski. Wówczas drużyna trenera Grzywny musiała uznać wyższość Oskara Przysucha. Warto nadmienić, że w biało – czerwonych barwach występuje Patryk Walasek, dla którego środowe spotkanie będzie szansą na zdobycie okręgowego Pucharu Polski po raz czwarty w karierze. Wszak rosły defensor wygrywał już to trofeum, grając najpierw w Energii Kozienice a potem we wspomnianym Oskarze Przysucha.
– Mamy dobre wspomnienia z Kozienic. Udało nam się tam awansować do III ligi. Wygraliśmy w Pucharze Polski, także jakoś szczególnie się nie musimy motywować na to spotkanie. Do każdego podchodzimy najlepiej, jak możemy. Staramy się rozgrywać najlepsze mecze, jakie potrafimy – przyznał Patryk Walasek, obrońca Pilicy.
Doświadczenie zdecydowanie przemawia za Pilicą, ale jak wiemy, mecze finałowe zawsze rządzą się swoimi prawami.
– To na pewno pomoże, ale czy zaważy? Całe Białobrzegi czekają, z tego co wiem już od ponad 20. lat na ten puchar. Chcieliśmy, żeby tę rundę ukoronować tym pucharem. Ona będzie wyjątkowa tylko, jeśli ten puchar uda nam się zdobyć – stwierdził trener.
Na papierze to Pilica jest faworytem środowego pojedynku. Dla zespołu z Białobrzegów taka rola jest chlebem powszednim, bowiem w IV lidze w większości meczów to właśnie białobrzeżanie byli lepiej notowaną drużyną.
– Czujemy się bardzo pewnie. Mamy mocny skład. Liczymy jutro na wygraną. Runda była bardzo udana, skończyliśmy ją na pierwszym miejscu. Liczymy, że dołożymy do tego zwycięstwo w Pucharze Polski – wyjaśnił Patryk Walasek, defensor białobrzeżan.
Trener Grzywna ma do swojej dyspozycji wszystkich zawodników. Początek środowego starcia o godzinie 17:00. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności, natomiast będzie on transmitowany na żywo w telewizji Zebrra.tv.