E.Leclerc Moya Radomka Radom zagra w półfinale play-offów Tauron Ligi. Radomianki we wtorkowy wieczór wygrały u siebie trzeci mecz z DPD IłCapital Legionovią Legionowo 3:1, tym samym triumfując w całej rywalizacji 2:1.
– No my bardzo się cieszymy z przebiegu tego meczu. Szczególnie ostatniego seta, bo to już była taka dobitka i pokazałyśmy, że naprawdę zasłużyłyśmy na to, żeby być w czwórce. Pierwszy mecz był ciężki, ale to było spowodowane tym, że było dużo kontuzji. Teraz coraz bardziej się zgrywamy i mam nadzieję, że ta forma będzie jeszcze rosła. Będziemy ciężko trenować i walczyć o to, żeby zdobyć medal – przyznała Agata Witkowska, libero radomskiej drużyny.
E.Leclerc Moya Radomka Radom nie miała większych problemów z DPD IłCapital Legionovią Legionowo w pierwszych dwóch setach wtorkowego pojedynku. Wszak podopieczne trenera Riccardo Marchesiego wygrały obie partie do 23 i do 15. Trzeciego seta tak jak w Legionowie wygrały jednak przyjezdne. W ostatniej partii radomianki nie miały dla rywalek litości i wbiły przysłowiowy gwóźdź do trumny, wygrywając do 25:10.
– W pewnych fragmentach było bardzo blisko, ale w ostatnim secie pokazaliśmy charakter. Myślę, że jesteśmy w dobrej sytuacji. Dla nas to ważne zwycięstwo, bo osiągnęliśmy pierwszy, ważny cel dla klubu, by być w pierwszej czwórce i w europejskich pucharach w następnym roku – wyjaśnił trener Riccardo Marchesi.
We wtorkowy wieczór na parkiecie karty rozdawała Katarzyna Skorupa, ale statuetka MVP trafiła w ręce Any Bjelicy, która zdobyła aż 29 punktów. Trudno w takich spotkaniach wyróżniać jednostki, bowiem cała drużyna spisała się fantastycznie. 21 oczek dorzuciła Bruna Honorio, 9 Kornelia Moskwa, 7 Samara Rodrigues de Almeida, 6 Izabela Bałucka, 5 Katarzyna Skorupa oraz jeden Andressa Picussa.
– Nasz cel to zdobycie złotego medalu. Wierzę, że możemy grać dobrze przeciwko Chemikowi i wygrać – dodała Ana Bjelica, MVP wtorkowego meczu.
Spotkanie z Grupą Azoty Chemikiem Police odbędzie się już w najbliższą niedzielę o godzinie 17:30. Warto jednak nadmienić, że w przypadku radomianek czas gra na ich korzyść. Wszak po kontuzji Katarzyna Skorupa wzięło udział zaledwie w kilku jednostkach treningowych tak jak Ana Bjelica. Serbska atakująca według wielu w pierwszym meczu wyglądała dosyć przeciętnie, natomiast wtorkowy starcie z Legionovią to już prawdziwe show w jej wykonaniu. Bjelica oprócz bałkańskiego charakteru, daje drużynie sporo jakości, co odzwierciedla choćby jej zdobycz punktowa.
– W pierwszym meczu dała z siebie wszystko, co mogła. Przyleciała dwa dni wcześniej i zagrała. Przed dzisiejszym meczem miała kilka dni więcej, kilka więcej treningów z zespołem, więc warunki do gry były bardziej komfortowe. Lubię ją i znam od długiego czasu, bo to bardzo silny charakter. Poza boiskiem to bardzo dobry, cudowny człowiek, ale na parkiecie to prawdziwa wojowniczka i to dokładnie to, czego nam potrzeba – stwierdził trener Marchesi.
Niedzielne spotkanie będzie transmitowane w telewizji Polsat Sport.