„Takie protesty to jedyna broń w rękach opozycji” – tak zorganizowanie wtorkowej manifestacji na placu przed Urzędem Miejskim tłumaczy przewodnicząca radomskich struktur .Nowoczesnej Katarzyna Kalinowska. Biorący udział we wtorkowym proteście w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko ostatnim wydarzeniom w Sejmie.
To już druga taka manifestacja w Radomiu zorganizowana przez zjednoczone siły opozycji .Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Komitetu Obrony Demokracji oraz kobiet związanych z Czarnym Protestem.
– To jest manifestacja przeciwko modus superendi, jakie stosuje partia rządząca. To jest manifestacja przeciwko temu co się wydarzyło w Sali Kolumnowej. To jest manifestacja przeciw łamaniu prawa, przeciw łamaniu konstytucji przez partię rządzącą. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość uchwala tak ważną ustawę, jaką jest ustawa budżetowa niezgodnie z prawem, niezgodnie z artykułem 11 Konstytucji, który nakazuje jawność posiedzeń sejmu to możemy oczekiwać tego, że za chwilę wszelkie inne kwestie, które są bardzo istotne z punktu widzenia Polaków – mówi Katarzyna Kalinowska, przewodnicząca radomskich struktur .Nowoczesnej.
Według opozycji jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest ponownie głosowanie nad ustawą budżetową.
– Należy wrócić na salę plenarną i należy zagłosować zgodnie z prawem, zgodnie z regulaminem nad ustawą budżetową. Prawo i Sprawiedliwość ma większość, Prawo i Sprawiedliwość nie powinno się obawiać, że cokolwiek pójdzie nie po myśli partii rządzącej. Budżet mogą spokojnie przegłosować. Chodzi o to, żeby posłowie mieli możliwość zgłaszania poprawek. Chodzi o to, żeby tak istotna ustawa jeszcze raz podkreślam z punktu widzenia funkcjonowania państwa była uchwalona zgodnie z prawem – dodaje Katarzyna Kalinowska, przewodnicząca radomskich struktur .Nowoczesnej.
Wśród protestujących znaleźli się również prawnicy oraz nauczyciele. Pedagodzy manifestowali swoje niezadowolenie z proponowanych zmian w systemie oświaty.
– Te projektowane zmiany w oświacie wprowadzą przede wszystkim nieprawdopodobny chaos. Chaos, który będzie bardzo kosztowny. Kosztowny przeliczalnie na pieniądze, bo będzie to kosztowało bardzo dużo. Mówią ostrożnie, że około 1 mln zł. Kosztowny będzie przede wszystkim w treściach programowych, które już mniej więcej znamy w podstawach programowych, które to treści są krytykowane przez wybitnych fachowców. Np. Rada Języka Polskiego wypowiedziała się bardzo negatywnie, historycy wypowiedzieli się bardzo negatywnie – twierdzi Tomasz Trela, dyrektor PG nr 1 w Kozienicach.
Jeżeli sytuacja w sejmie się nie rozwiąże to opozycja zapowiada kolejne protesty. We wtorkowym manifestacji zorganizowanej pod hasłem „Radom dla demokracji” wzięło udział około 200 osób.