Jednodniowe pokazy lotnicze to efekt prośby prezydenta Radomia – tak o sprawie Air Show, które miało odbyć się w tym roku mówią przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, wojska oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości. Na konferencji prasowej wspomniane strony przedstawiły swój punkt widzenia na czwartkową sesję Rady Miejskiej oraz na decyzję w sprawie sierpniowych pokazów.
Jeszcze w piątek w jednej z wypowiedzi prezydent Witkowski potwierdzał, że czwartkowa sesja zwołana została na życzenie strony wojskowej, i że podczas czwartkowych obrad MON miało wyjaśnić kwestię formatu, w jakim odbędą się tegoroczne międzynarodowe pokazy Air Show. Zdaniem prezydenta przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej zdezerterowali z sesji. Zdaniem MON, przedstawicieli wojska i posłów PIS-u tak jednak nie było, a słowa prezydenta mijają się z prawdą.
– To absolutna nieprawda, bo strona wojskowa nie oczekiwała żadnej sesji. Strona wojskowa oczekiwała tylko tego, że Rada Miejska w Radomiu w stosunku do budżetu miasta przesunie odpowiednie środki – mówi Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS.
– Z informacji, które uzyskaliśmy z Ministerstwa Obrony Narodowej wina leży po stronie pana prezydenta i pan prezydent po prostu mówi nieprawdę – twierdzi poseł PiS Marek Suski.
Dwudniowe pokazy miały się odbyć, ale – jak twierdzą przedstawiciele ministerstwa – decyzja o pokazach jednodniowych, to inicjatywa prezydenta Radomia.
– Rozmowy od samego początku toczyły się w kontekście dwudniowych pokazów, tak jak to zawsze miało miejsce. Natomiast podczas tego spotkania sprzed półtora tygodnia, gdzie pan prezydent zaproponował pokazy jednodniowe, szefostwo MON-u pozytywnie odpowiedziało na tę prośbę – uważa Piotr Szczepański, dyrektor departamentu prawnego MON.
Wszystko dlatego, że jak – twierdzą przedstawiciele wojska i ministerstwa – chodziło głównie o zespoły, które w mniejszej liczbie niż dotychczas potwierdziły swój udział w pokazach.
– Pan prezydent wyszedł naprzeciw naszym oczekiwaniom. Znalazł elementy, które może sfinansować oraz zaproponował żeby te koszty zminimalizować, i zrobić pokazy jednodniowe. Bo skoro liczba zespołów ma być mniejsza, to będzie taniej, będzie lepiej i bezpłatnie – informuje gen. Krzysztof Żabicki z Generalnego Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych.
Efekt jest taki, że dwudniowego Air Show – przynajmniej na razie – nie będzie. Jest za to polityczna awantura i wzajemne obrzucanie się winą za plany i ich efekty ws. organizacji tegorocznych pokazów. Jest słowo przedstawicieli wojska i MON przeciwko słowu prezydenta. Jest też komentarz szefa radomskich struktur PiS.
– Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją taką, że na wszelkie uzgodnienia, w których uczestniczy pan prezydent Witkowski trzeba będzie robić notatki, podpisywać protokoły, no bo później pan prezydent przekręca, albo nie pamięta co zostało ustalone, to ja współczuję mieszkańcom Radomia takiego prezydenta. Z mojego doświadczenia wiem, że rozmowy z panem prezydentem nie są – delikatnie mówiąc – najłatwiejsze – uważa Marek Suski z PiS.
Z ramowego planu, który jeszcze na czwartkowej sesji przekazali przedstawiciele wojska wynika, że tegoroczne pokazy będą miały charakter jednodniowego pikniku lotniczego, którego częścią będzie wystawa statyczna oraz podniebne pokazy. Na poniedziałkowej konferencji prasowej gen. Krzysztof Żabicki, który z ramienia wojska jest odpowiedzialny za pokazy zapowiedział, że w tegorocznej imprezie swój udział potwierdziło na razie 8 zagranicznych ekip: Pakistańczycy, Litwini, Ukraińcy, Rumuni, Holendrzy, Niemcy, Hiszpanie i Austriacy.