We wtorek prezydent Radosław Witkowski wręczył wypowiedzenie z pracy Rafałowi Czajkowskiemu. Jak argumentował prezydent Radomia, stracił on zaufanie do dotychczasowego sekretarza miasta i dlatego zwolnił go z pracy. Głównie chodzi tu o wypowiedzi medialne Rafała Czajkowskiego odnoszące się wprost do zwolnienia z pracy Pawła Góraka, komendanta Straży Miejskiej w Radomiu. Sekretarz miasta nie dość, że nie zgadza się z opinią prezydenta Radomia, to jeszcze ma wątpliwości co do tego, gdzie powstało jego wypowiedzenie z pracy.
– Niestety, muszę powiedzieć, że po raz kolejny w urzędzie powstał dokument, który powstaje poza wydziałami merytorycznymi. Po raz kolejny jest on oparty wyłącznie na jakiś odczuciach, a nie na całokształcie oceny pracy, bo chcę zaznaczyć, że całkiem niedawno otrzymałem przecież nagrodę za wzorową pracę. Natomiast nic się nie kończy, wszystko się zaczyna – powiedział Rafał Czajkowski, były sekretarz miasta.
W związku z tą wypowiedzią zapytaliśmy Rafała Czajkowskiego, czy uważa, że sam dokument mógł powstać poza magistratem.
– A to już nie do mnie pytanie. Ja nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. Jestem pewien, że powstało poza biurem kadr i szkoleń – dodał Rafał Czajkowski.
O to, gdzie powstało wypowiedzenie z pracy Rafała Czajkowskiego zapytaliśmy magistrat. Początkowo otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź, że „zgodnie z obowiązującymi przepisami dokument został wytworzony przez właściwe komórki urzędu miejskiego”. Ta odpowiedź nas mocno zaskoczyła, bowiem w mailu prosiliśmy o wskazanie konkretnego wydziału, lub biura. Dopiero po kolejnym zapytaniu powiadomiono nas, że „zgodnie z obowiązującymi przepisami dokument został stworzony przez biuro kadr i szkoleń urzędu miejskiego”. Wychodzi więc na to, że w tej sprawie mamy słowo przeciwko słowu. Może się to okazać jednym z elementów walki sądowej Czajkowskiego o przywrócenie go do pracy, bo przypomnijmy, że Rafał Czajkowski już zapowiedział, że od decyzji prezydenta Radomia odwoła się właśnie do sądu pracy.