W środę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbędzie się rozprawa ws. skargi na decyzję wojewody mazowieckiego, która dotyczyła wygaszenia mandatu Radosławowi Witkowskiemu, prezydentowi Radomia.
Poseł Leszek Ruszczyk z Platformy Obywatelskiej wierzy, że wyrok sądu będzie korzystny dla prezydenta Witkowskiego.
– Jeżeli go ktoś powołał zgodnie z prawem, to nie naruszył w ogóle prawa. Jeżeli później wycofał się i oddał jeszcze pieniądze, co uważam, że już nie było potrzebne, to tym bardziej nie naruszył żadnego prawa. Jeżeli legislacja nie dogoniła życia, a życie pozwalało, prawo pozwalało mu zasiadać, to nie zrobił nic złego. I mam nadzieję, że radomianie nie dadzą się nabrać, że to jest jakiekolwiek naruszenie prawa tylko, że jest to zwykły atak polityczny. Chcą pozamiatać prezydenta, który nie jest z ich opcji, ale mam nadzieję, że sądy są na tyle obiektywne, że wydadzą wyrok korzystny dla Radosława Witkowskiego i tego mu życzę – powiedział Leszek Ruszczyk, poseł PO.
Tymczasem Anna Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości uważa, że jutro nie zapadnie jeszcze konkretna decyzja co do przyszłości prezydenta Radomia.
– Po pierwsze, sądy są niezawisłe, więc my nie będziemy, na pewno ja nie będę wyrokowała jakie będzie orzeczenie. Będzie to już pewien ważny etap w tej całej sprawie, bo zarówno CBA, jak i wojewoda swoje decyzje podjęli na podstawie jakiś konkretnych przesłanek. Natomiast pan prezydent ma absolutne prawo do obrony i korzysta ze swoich praw. Myślę, że jutrzejszy dzień nie rozstrzygnie o wszystkim. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ale to czas pokaże – stwierdziła Anna Kwiecień, posłanka PiS.
Tuż przed rozprawą okazuje, że pracownicy magistratu ostrzegali otoczenie prezydenta, że zasiadanie Radosława Witkowskiego w radzie nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy może wiązać się ze złamaniem prawa.
– To był początek pracy pana prezydenta. Kiedy otrzymaliśmy taką informację, wspólnie z pracownikami wydziału ochrony najpierw poinformowaliśmy pełniącego obowiązki dyrektora o sytuacji i że w naszej ocenie coś jest nie tak. Otrzymaliśmy odpowiedzieć, że prezydent ma swoje opinie prawne – oświadczył Rafał Czajkowski, były sekretarz miasta.
O wątpliwościach urzędników magistratu, jak przekonuje Rafał Czajkowski, został również poinformowany osobiście sam prezydent Radosław Witkowski.
– Osoba sprawująca tę najważniejszą funkcję w mieście musi być jak „żona Cezara”, poza wszelkimi podejrzeniami, a już na pewno swoimi decyzjami nie może powodować, że pada cień naruszenia ustawy antykorupcyjnej na samorząd, na urząd, na osoby sprawujące taką władzę. Dlatego też poszedłem i rozmawiałem o tym. Mówiliśmy, że w naszej ocenie jest to złe rozwiązanie i stanowi to naruszenie, ale to jest nasza ocena. Zobaczymy jaka ocenia będzie sądu. Jestem bardzo ciekawy, kto ma rację, bo też musimy mieć świadomość, dlaczego tak informowaliśmy. Żeby zasiadać w spółce Skarbu Państwa trzeba mieć zdany egzamin. A prezydent takiego egzaminu nie ma, więc z automatu nie mógł być w spółce Skarbu Państwa – dodał Rafał Czajkowski, były sekretarz miasta.
Na temat jutrzejszej rozprawy oraz nowych okolicznościach w sprawie chcieliśmy porozmawiać z prezydentem Radosławem Witkowski, ale poinformowano nas jedynie o tym, że stanowisko gospodarza miasta ws. wygaszenia mandatu nie zmieniło się. Przypomnijmy, że cała sprawa zaczęła się od kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdaniem biura, prezydent Witkowski na początku swojej kadencji, wbrew zakazowi, zasiadał w radzie nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy, a zgodnie z przepisem artykułu. 4 ustawy antykorupcyjnej „osoby podlegające ograniczeniom antykorupcyjnym w okresie sprawowania funkcji m.in. prezydenta miasta, burmistrza, wójta nie mogą zasiadać w organach spółek prawa handlowego”. To stanowisko podtrzymał wojewoda mazowiecki, który podjął decyzję o wygaszeniu mandatu prezydentowi Radosławowi Witkowskiemu.