Sesja Rady Miejskiej w Radomiu, która odbędzie się 15 stycznia, będzie najprawdopodobniej bardzo emocjonująca. I nie chodzi tylko o to, że tego dnia radni zadecydują, czy budżet miasta na 2018 rok zostanie uchwalony. Jednym z punktów programu sesji jest przyjęcie stanowiska w sprawie ukarania Mateusza Tyczyńskiego, dyrektora kancelarii prezydenta Radomia.
Cała sprawa dotyczy maili, które zostały wysłane przez urząd po obradach 18 grudnia, kiedy to po raz pierwszy nie został przegłosowany budżet. W mailach znalazły się informacje o tym, które inwestycje mogą nie być realizowane przez nieuchwalenie budżetu. W wiadomościach znalazły się także dane kontaktowe radnych, którzy zagłosowali przeciwko budżetowi, lub też się wstrzymali. Taką osobą jest Jan Pszczoła, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który uważa, że maile przysporzyły mu wiele nieprzyjemności.
– Co się działo? Nie będę wspominał, bo szkoda, przykro. Poblokowane komórki, poblokowane skrzynki. A oprócz tego z dziwnych pułapek internetowych „życzenia”. Nawet o godz. 1:40. Są to delikatne życzenia, w cudzysłowie, a były niezbyt przyjemne życzenia. Przestałem to czytać, kasowałem – powiedział Jan Pszczoła, radny SLD.
Radnemu Pszczole nie podobały się również niektóre wypowiedzi medialne dyrektora Mateusza Tyczyńskiego na temat radnych. Jak dodaje radny SLD, początkowo liczył na przeprosiny ze strony dyrektora kancelarii, jednak teraz uważa, że jedynym wyjściem z całej sytuacji jest ukaranie Mateusza Tyczyńskiego przez prezydenta Radosława Witkowskiego i dlatego też podpisał się pod stanowiskiem, które będzie omawiane w poniedziałek.
– Przekracza ten pan swoje uprawnienia z tym, że ja nigdy nie oceniałem urzędników. Zwracałem się do pana prezydenta o ewentualne stanowisko. Jakie stanowisko? Dla mnie to mógłby palcem pogrozić, ale wcześniej, żeby zabronił z początkiem roku wystąpień i jątrzenia w mieście Radomiu – dodał radny Jan Pszczoła.
Tymczasem dyrektor Mateusz Tyczyński uważa, że jego działania były zgodne z prawem.
– Radni mają prawo przyjąć każde stanowisko jakie sobie tylko wymyślą, ale ja już bym dał radomianom spokój z tym, kto na kogo się obraził, kto się poczuł urażony. Naprawdę przed nami do przyjęcia budżet Radomia. Budżet, który jeśli nie zostanie przyjęty to będą naprawdę spore problemy z prowadzeniem inwestycji.
Jednocześnie dyrektor Tyczyński dodaje, że cała sprawa jest już dla niego zamknięta.
– Ja każdemu z tych radnych mogę podać rękę, który się podpisał pod tym stanowiskiem, pod projektem tego stanowiska. Nie mam z tym najmniejszego problemu. Nie czuję, żebym kogokolwiek obraził i na pewno nie przekroczyłem nigdzie przepisów. Więc ja naprawdę tę sprawę uważam za zamkniętą – zakończył Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia.
A początek poniedziałkowej sesji o godz. 9.