Na piątek, na godz. 17.00 16 radomskich radnych zaprosiło prezydenta Radosława Witkowskiego do rozmowy na temat budżetu na 2018 rok. Spotkanie ma być próbą porozumienia i wypracowania wspólnego projektu jednego z najważniejszych miejskich dokumentów.
– Mimo tego, że prezydent za pośrednictwem mediów poinformował, że radni do niczego nie są mu potrzebni, to jednak my kolejny raz wyciągamy rękę do pana prezydenta i chcemy rozmawiać o budżecie miasta Radomia – mówi Dariusz Wójcik, radny PiS.
W spotkaniu ma wziąć udział 11 radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz pięcioro radnych niezależnych, wśród których są ci, którzy ostatnio opuścili klub Platformy Obywatelskiej. Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz podkreśliła na dzisiejszej konferencji prasowej, że budżet przedstawiony przez prezydenta nie jest zły, ale wymaga korekt, których oczekują od radnych ich wyborcy.
– Chcielibyśmy jeszcze raz zaapelować do prezydenta tego miasta aby podjął z nami dyskusję na temat budżetu na 2018 rok. Jest jeszcze czas i szansa na to, aby ten budżet do końca stycznia uchwalić – mówiła radna Pastuszka-Chrobotowicz.
Fakt jednak, że od 15 listopada dysponentami budżetu są radni. Zgodnie z procedurami mieli szansę zgłaszać swoje poprawki, podając źródła finansowania odpowiednich zmian.
– Nie zgłaszaliśmy poprawek, bo cały czas chcemy rozmawiać. Chcemy, żeby to była wspólna inicjatywa. Żeby to prezydent i radni, którzy dziś mają większość, mogli zgłaszać poprawki, które będą realizowane – twierdzi Marek Szary, radny PiS.
Prezydent widzi to jednak inaczej. Radosław Witkowski na zwołanej także na dziś konferencji prasowej stwierdził, że radni mieli szansę na składanie poprawek i do tej pory – w przeciwieństwie np. do budżetu Poznania, gdzie poprawki radnych były – w Radomiu ich nie złożyli.
– Bardzo się cieszę, że ta część radnych, która przez dwa miesiące dokonywała obstrukcji, zamierza popracować i pochylić się nad projektem budżetu. Pan przewodniczący Wójcik jutro organizuje spotkanie ws. budżetu. Ja wnioskuję z tego, że radni potrzebują naszej pomocy, której oczywiście my udzielimy – mówi Radosław Witkowski.
Na spotkaniu mają pojawić się więc wiceprezydenci Semik, Frysztak i Zawodnik.
– My od pomocy się nie uchylamy. Jesteśmy gotowi pomóc radnym rady miejskiej w ewentualnych zmianach tego budżetu, ponieważ budżet jest rzeczą ważną, to jest budżet dla całego miasta – twierdzi prezydent Witkowski.
– Prezydent miasta odpowiada za większość. Opozycja nie będzie wyręczała Pana prezydenta w obowiązkach. Prezydent ma sobie zbudować większość do budżetu. Jeżeli nie udało mu się zbudować większości do budżetu, to teraz my przejmujemy inicjatywę i my chcemy poprawić budżet tak, jak my uważamy, że on powinien wyglądać – twierdzi Dariusz Wójcik z PiS.
Swoją konferencję zwołali dziś także przedstawiciele ruchu Kukiz ‘15, którzy zaapelowali do rady miejskiej i do prezydenta o jak najszybsze podjęcia działań w celu wypracowania wspólnego stanowiska i porozumienia ws. budżetu.
– Ta sytuacja, która się wytworzyła w mojej ocenie dąży do tego, żeby jednak budżet był uchwalony przez Regionalną Izbę Obrachunkową, żeby był przez nią narzucony. A później w perspektywie roku wyborczego żebysmy mieli znowu przepychanki w radzie miejskiej co do poprawek, które rada miejska może do takiego budżetu wnosić – uważa Robert Mordak, poseł ruchu Kukiz ’15.
Zdaniem przedstawicieli ruchu Kukiz ’15 brak porozumienia ws. budżetu będzie szkodził mieszkańcom, bo miasto może mieć duże trudności z pozyskiwaniem tzw. pieniędzy zewnętrznych np. na inwestycje. Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami najpóźniej do 31 stycznia radni powinni uchwalić uchwałę budżetową.
W innym przypadku to Regionalna Izba Obrachunkowa na bazie projektu zaproponowanego w listopadzie przez prezydenta przedstawi swoje założenia budżetowe dla miasta na ten rok.