Wracamy do problemu lokatorów przedwojennej willi przy Młodzianowskiej 89 w Radomiu, którzy od lat zmagają się z regularnymi podtopieniami posesji oraz domu. Przypomnijmy, problemy rozpoczęły się odkąd na ulicy Młodzianowskiej powstał wiadukt.
– Od momentu wybudowania wiaduktu mamy na posesji wodę, mamy w piwnicy wodę. W momencie, kiedy pada gwałtowny deszcz, tak jak wczoraj, a nie była to wielka ulewa jest jezioro na ulicy. Jezioro za naszym płotem i potem ta woda przesiąka do piwnicy. Dzisiaj jej nie ma dlatego, że jest sucho. Chociaż nie jestem pewna czy ona się nie pokaże wieczorem. Czy nie przesiąknie z gruntu do naszej piwnicy, co się dzieję za każdym razem – Hanna Kornacka, mieszkanka domu przy Młodzianowskiej 89.
W ubiegłym roku w tej sprawie zebrali się eksperci zarówno z MZDiK, jak i z Wodociągów Miejskich, którzy uznali, że winna całej sytuacji jest m.in. niedrożna kanalizacja. Oczyszczenie kanałów burzowych nie przyniosło jednak skutku. Po ulewie zabranie głosu w tej sprawie prosiliśmy wiceprezydenta odpowiedzialnego za inwestycje w mieście.
– Na dziś nie mam żadnych innych informacji, jak te, które Pan redaktor przytoczył i są wynikiem ustaleń i spotkań z ubiegłego roku, kiedy spotkałem się zarówno z Wodociągami, jak i z MZDiK. Nie znam żadnych nowych faktów więc zapoznam się z nimi, a Pana redaktora proszę o kontakt z Wodociągami i z MZDiK – komentuje Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia.
Zgodnie z sugestią skontaktowaliśmy się z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji, który po blisko trzech tygodniach odniósł się do sprawy.
– Jest tak, że w zeszłym roku mieszkańcy tejże właśnie posesji zgłosili się do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w związku z problemem zalewania. Ten problem był całkiem spory. Odwodnienie tej działki i terenów przy tej działce było w stanie fatalnym – odpowiada Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Jak twierdzi rzecznik, MZDiK zrobiło ze swojej strony wszystko co było w stanie zrobić.
– Zrobiliśmy co mogliśmy. Przeprowadziliśmy remont samego kanału, ale też przykanalików. To na jakiś czas zażegnało problem. Dalej sprawą miały zając się Wodociągi Miejskie. Takie były ustalenia – zapewnia Puton.
Za brak działań w tej sprawie MZDiK obarcza Wodociągi Miejskie.
– Ciężko mi powiedzieć co powinny zrobić Wodociągi Miejskie. To tak naprawdę już temat Wodociągów. Z naszej strony przeprowadziliśmy remont. Pokazaliśmy samą nawet niedrożność kanału dla Wodociągów Miejskich. W tym momencie piłeczka leży po stronie Wodociągów Miejskich. Ciężko jest mi wchodzić w kompetencje zupełnie innej jednostki i mówić o tym, co oni powinni zrobić. Natomiast z naszej strony zrobiliśmy wszystko. Nie jesteśmy w stanie pomóc bardziej – tłumaczy rzecznik MZDiK w Radomiu
Innego zdania jest jednak prezes Wodociągów Miejskich, który potwierdza plany remontowe ulicy Młodzianowskiej, ale jak twierdzi to nie rozwiąże problemu.
– Uważam, że MZDiK wykorzystuje to, że mamy wykonywać w ramach tego projektu unijnego modernizacje sieci w tej dzielnicy. Ma powstać nowa kanalizacja deszczowa oraz sanitarna, odnowienie nawierzchni. To jakoby ma pomóc w 100%. Moim zdaniem to nie pomoże. Możemy się spodziewać w przyszłym roku realizacji tego zamówienia. W tej chwili jest już wybrany wykonawca. Trwa postępowanie sprawdzające przez UZP. Zgodnie z harmonogramem na początku roku przystąpimy do realizacji tego zadania – tłumaczy z kolei Leszek Trzeciak, prezes Zarządu Wodociągów Miejskich w Radomiu.
Zdaniem Leszka Trzeciaka bezpośrednim powodem problemów lokatorów domu przy Młodzianowskiej jest wiadukt, a więc inwestycja Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
– W związku z tym, że został zakłócony całkowicie spływ wód powierzchniowych poprzez wybudowanie wiaduktu poziom wód gruntowych niestety się podniósł. W związku z tym mieszkańcy będą, moim zdaniem odczuwać skutki tej budowli. W zeszłym roku podsunęliśmy Miejskiemu Zarządowi Drog i Komunikacji, żeby wybudować nieduży zbiornik ziemny na te wody. Automatycznie obniżył by on poziom wód i myślę, że to by rozwiązało problem w 100%. Ci mieszkańcy mówią z tego, co wiem, że jak nie było wiaduktu – nie było problemu. Powstał wiadukt – jest problem. Po czyjej stronie jest przyczyna? – wyjaśnia.
Prezes Wodociągów Miejskich zwrócił także uwagę na same błędy projektowe wiaduktu. Zapewnił jednocześnie, że w związku z planowanymi pracami Wodociągów na ulicy Młodzianowskiej powstaną dodatkowe studzienki burzowe.
– Dołożymy tam dodatkowe wpusty uliczne, żeby tej wody jak najwięcej przechwycić – dodaje Trzeciak.
Przypomnijmy, że po ponad trzy letniej bezskutecznej walce rodzina zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu. Do sprawy będziemy wracać.