ROSA Radom w środę rozegrała mecz w ramach drugiej rundy FIBA Europe Cup z Södertälje Kings, spotkanie zakończyło się wynikiem 81:77 na korzyść zespołu trenera Kamińskiego.
Choć ten mecz nie miał większego znaczenia, to oba zespoły podeszły do niego z zaangażowaniem. Kibice, którzy przybyli na mecz napewno nie mogli się nudzić, chociaż wielu ich nie było. Szwedzi od początku pierwszej kwarty skutecznie rzucali za 3 punkty, a liderem w tej klasyfikacji był Christopher Czerapowicz – autor 22 punktów, w tym 5 trójek. ROSA szybko starała się odrobić straty i udało im się to, dzięki świetnej postawie Igora Zaytseva, który zagrał pierwszy mecz po wyleczeniu kontuzji.
Mecz do końca trzymał kibiców w napięciu, niczym ostatnie mecze reprezenatcji Polski w piłce ręcznej. Od trzeciej kwarty oba zespoły szły „łeb w łeb”. W samej końcówce spotkania ROSA prowadziła, tylko 1 punktem, lecz Torey Thomas pewnie wykorzystał dwa osobiste i zaprzepaścił szanse Szwedów na zwycięstwo.
ROSA Radom – Södertälje Kings 81:77
(20:20, 25:19, 21:22, 15-16)
ROSA: Thomas 16 (3), Sokołowski 14 (2), Zaytsev 12 (2), Hajrić 12, Witka 10 (2), Jeszke 7 (1), Harris 6 (2), Szymkiewicz 4, Adams 0, Bonarek 0.
Kings: Bizaca 23 (4), Czerapowicz 22 (5), Pita 11 (3), Anderson 7, Bowlin 6, Spires 6, Lejasmeiers 2, Joseph 0.