Trzy punkty i ważne zwycięstwo zanotowali w sobotni wieczór siatkarze Cerrad Czarnych Radom, którzy pokonali u siebie Łuczniczkę Bydgoszcz. Koncertowa gra gospodarzy w czwartym secie napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Czarni na pewno zrobili krok w dobrym kierunku.
Przed tym meczem Czarni plasowali się na 7. pozycji, natomiast Łuczniczka na 9. miejscu w tabeli Plusligi. Jednak do sobotniego starcia radomianie przystępowali z pięcioma porażkami z rzędu, natomiast bydgoszczanie z trzema zwycięstwami z rzędu. Kiedy przeciwnicy znajdowali się na fali wznoszącej, Czarni coraz bardziej odpływali. Mecz był ważny nie tyle ze względu na układ w tabeli czy zdobycie trzech punktów. To spotkanie było istotne z punktu widzenia mentalności radomskich zawodników oraz wiary we własne możliwości i umiejętności. W poprzednim meczu z ZAKSĄ, Cerrad Czarni, zaprezentowali się z nie najlepszej strony, a styl ich gry pozostawiał wiele do życzenia. Przed meczem kibice mogli zakładać, że zwycięstwo na pewno podbuduje psychikę siatkarzy i doda im pewności siebie.
I jak się okazało dziś byliśmy świadkami zupełnie odmienionej drużyny. Zespołu, który walczy i przede wszystkim czerpie radość z gry. A za tym wszystkim przyszła dobra gra. Wreszcie zaczął funkcjonować radomski blok. Były skuteczne obrony i walka o każdą piłkę.
Cerrad Czarni przede wszystkim koncertowo zagrali w czwartej partii. Wówczas w każdym elemencie pokazali dobrą siatkówkę. Funkcjonował blok, obrona, zagrywka oraz skuteczny atak. A warto podkreślić, że w drużynie z Bydgoszczy grają reprezentanci Polski – Michał Ruciak, Jakub Jarosz czy Grzegorz Kosok. Kluczowym pytaniem, jakie po tym meczu powinien zadać sobie trener Raul Lozano brzmi: „Jak utrzymać taki styl gry swoich zawodników przez cały mecz?”. Po sobotnim spotkaniu trener radomian podkreślał, że jeżeli jego zawodnicy powrócą do takiej gry, jak na początku sezonu, to są w stanie wygrywać z każdym.
Szansę gry w sobotnim meczu dostał drugi rozgrywający Patryk Szczurek, który zmienił nie najlepiej w tym spotkaniu spisującego się Lucasa Kampę. Z pewnością był to dobry sprawdzian dla 24-letniego zawodnika, który nie miał jeszcze okazji na dłużej zagościć na boisku. Swoją postawą udowodnił, że jest w stanie zastąpić doświadczonego reprezentanta Niemiec.
Statuetką MVP nagrodzono natomiast Artura Szalpuka, który w sobotnim meczu popisał się dobrą zagrywką, świetnym przyjęciem oraz skutecznością w ataku.
Dziś można cieszyć się ze zwycięstwa, natomiast od poniedziałku już koncentracja i ciężkie treningi. Cerrad Czarni przygotowują się bowiem do turnieju finałowego Pucharu Polski, który w przyszły weekend rozegrany zostanie we Wrocławiu. W ćwierćfinale radomianie zmierzą się z LOTOSEM Treflem Gdańsk. Będzie zatem okazja do rewanżu za porażkę w pierwszej fazie rundy zasadniczej. Będzie to też dobry sprawdzian dla siatkarzy przed kolejnymi rozgrywkami Plusligi, a przede wszystkim będzie to okazja do sprawdzenia, czy Czarni wyciągnęli wnioski z ostatnich porażek. Na „wojskowych” czeka trudny rywal, ale jak podkreśla kapitan radomian, Daniel Pliński, trzeba wygrywać przede wszystkim z najlepszymi.
Oby ten sobotni, zwycięski mecz z Łuczniczką Bydgoszcz zwiastował koniec złej passy i był początkiem pasma sukcesów radomskich zawodników. Do końca rundy zasadniczej pozostało jeszcze 11 kolejek, więc Czarni mają jeszcze szansę udowodnić siatkarskiej Polsce na co ich stać i powalczyć o wysokie miejsce w tabeli Plusligi.