W sobotę we Wrocławiu odbędzie się gala „Królowie Nokautu”. Jednym z pojedynków będzie starcie Michała Cieślaka z Nikodemem Jeżewskim. Stawką walki będzie pas Mistrza Polski w kategorii junior ciężkiej.
Dla radomskiego pięściarza będzie to czwarty pojedynek w tym roku. Wszystkie poprzednie 3 – z Francisco Palaciosem, Alexandrem Kubichem i Giulianem Ilie Cieślak wygrał. Przed nadchodzącą walką odbył serię sparingów z Krzysztofem Głowackim.
– Jestem bardzo dobrze przygotowany, już nie mogę doczekać się walki. Jak w każdej walce na pewno trzeba uważać na przeciwnika, więc nie można go lekceważyć, ale wychodzę po kolejne zwycięstwo – komentuje sam zainteresowany.
Cieślak i Jeżewski to zawodnicy, którzy swoje walki kończą głównie przez nokauty. Między nimi jest również jeszcze jedno podobieństwo: obydwaj zawodnicy na zawodowym ringu jeszcze nie przegrali.
– Myślę, że ta walka nie zakończy się na punkty. On też jest zawodnikiem ofensywnym, idzie do przodu, nie kryje się za gardą, nie boi się. Myślę, że to wszystko wskazuje na to, że walka zakończy się przed czasem – ocenia radomski pięściarz.
Jak mówi sam zawodnik, po sobotniej walce będzie miał wreszcie czas na odpoczynek. Planów na przyszłość także nie brakuje. W styczniu Cieślak wyjedzie do Stanów Zjednoczonych.
– Obóz 8-tygodniowy i tak jak na obozie: treningi, sparingi, w kółko to samo – informuje Cieślak.
Relację z sobotniej gali, a więc i również walki Michała Cieślaka z Nikodemem Jeżewskim będzie można obejrzeć w Polsacie Sport.