W sobotę pierwszy ligowy mecz w rundzie wiosennej rozegrały piłkarski LUKS-u Sportowej Czwórki Radom. Podopieczne Wojciecha Pawłowskiego pokonały Rysy Bukowina Tatrzańska 6:0.
Zespół LUKS-u jest liderem I ligi i w tym meczu pokazał, że na to miejsce zasługuje. Ekipa z Radomia w całym meczu dominowała, a wynik 6:0 to najmniejszy wymiar kary dla ekipy z Bukowiny Tatrzańskiej, która w tabeli plasuje się na 3. miejscu.
– Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Zabrakło nam niestety trochę wykończenia akcji, które były stworzone. Sama Monika Płuciennik mogła w tym meczu strzelić 4 bramki – strzeliła 1, ale to też dobrze. Pierwsze koty za płoty – mówi Wojciech Pawłowski, trener LUKS Sportowej Czwórki Radom
– Pokazałyśmy na co nas stać, że stać nas i będziemy walczyć o awans do Ekstraligi. Myślę, że z każdym kolejnym meczem będziemy się rozkręcać – dodaje Emilia Wiaderna, zawodniczka LUKS Sportowej Czwórki Radom.
Dobra postawa to efekt dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego.
– Okres przygotowawczy był bardzo długi, bo trwał aż 5 miesięcy – dla porównania rozgrywki trwały 2 miesiące. Praktycznie mieliśmy dwie ligi, bo najpierw ta sparingowa, a teraz ligowa. Pograliśmy z innymi drużynami, sprawdziliśmy się, zagraliśmy z fajnymi rywalami z pierwszej ligi, ekstraklasy i nawet fajnie to wyglądało – ocenia trener radomskich piłkarek.
LUKS dominuje w I lidze i zmierza pewnie po awans do Ekstraligi. Wszyscy w zespole zachowują jednak „chłodne głowy”.
– My po prostu chcemy utrzymać to miejsce, które mamy, a co będzie potem to zobaczymy. Różne sytuacje w życiu się zdarzają – niekiedy można awansować, ale nie ma z czym grać na wyższym szczeblu rozgrywek. Na razie koncentrujemy się na każdym najbliższym meczu – za tydzień zagramy z Częstochową i chcemy w każdym najbliższym meczu pokazać się z jak najlepszej strony – dodaje trener Pawłowski.
Kolejne spotkanie drużyny Wojciecha Pawłowskiego już w najbliższą sobotę o godzinie 11 na sztucznym boisku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Rywalem LUKS-u będzie ISD AJD Częstochowa.