Przed 2 tygodniami na gali Thunderstrike Fight League 11: Slava Republic drugą walkę w zawodowej karierze wygrał Marcin Skrzek. Radomski zawodnik pokonał na punkty Pawła Lisiewskiego.
Skrzek pierwotnie miał zmierzyć się z Kacprem Justem, ale kilka dni przed galą okazało się, że ostatecznie rywalem radomianina będzie Paweł Lisiewski. Nie miało to jednak dużego wpływu na przygotowania do tej walki.
Pojedynek był dość ciężki. Walczyliśmy 3 rundy po 3 minuty, więc na całym dystansie, ale wszystko poszło zgodnie z planem i walka była do przodu. Czułem, że kontrolowałem całe starcie, więc nawet przez chwilę nie było takiego zawahania, że coś może pójść nie tak – mówi Skrzek.
Po zwycięstwie był czas na odpoczynek, ale Skrzek już wraca do treningów. Co ciekawe, kolejne miejsce przygotowań będzie bardzo egzotyczne.
– Dwa tygodnie po walce odpoczywałem. Teraz wylatuję do Tajlandii na treningi na 2 tygodnie, później wracam i może będzie jakiś start jeszcze.
Zawodnik Cross Fight Radom chce jeszcze wziąć udział w majowym Pucharze Polski. Tam jego głównym celem będzie wygranie całej imprezy.