ROSA Radom zorganizowała kolejną akcję charytatywną, z której cały dochód został przeznaczony na dalsze leczenie trenera rezerw, Karola Gutkowskiego. Tym razem całe wydarzenie było nietypowe, bo przedstawiciele klubu wcielili się w rolę sprzedawców lodów.
Za ladą lokalu „Bańka z Mlekiem” przez blisko 90 minut stali trener Wojciech Kamiński i zawodnik, Filip Zegzuła. W rolę skarbnika wcielił się Robert Witka.
– Pomysł był bardzo spontaniczny – narodził się w piątek i już w poniedziałek umówiliśmy terminy. Nie było trudno namówić zawodników, ale najgorsze było zsynchronizowanie tego wszystkiego – są wakacje, niektórzy są na wyjazdach, mają inne zobowiązania, ale jesteśmy tutaj i zbieramy – mówi Krzysztof Witek, Manager ds. Marketingu i Reklamy ROSY Radom.
Pozytywnie o całej akcji wypowiada się również kapitan ROSY Radom, Robert Witka.
– Akcja bardzo szlachetna, wszyscy wiemy, że trzeba pomagać, a tym bardziej, jeśli pomoc jest w takiej formie jak dzisiaj, czyli poprzez „wcinanie” słodyczy, pysznych lodów, wtedy chęć jest jeszcze większa. Bardzo fajna akcja, smaczna, pogoda też dopisała. Dużo osób tędy chodzi, dużo osób chciało pomóc, ale dużo jest też osób, które tędy przechodziło i widząc całe zamieszanie również włączyło się do pomocy.
Dobry humor nie opuszczał uczestników środowej akcji.
– Wszyscy świetnie się bawią. Trener Wojtek Kamiński czuje się jak ryba w wodzie – śmiałem się, że w wolnych chwilach może tutaj wpadać i dorabiać – komentuje Piotr Kardaś, prezes ROSY Radom.
W nowej roli świetnie czuli się trener Wojciech Kamiński i koszykarz, Filip Zegzuła.
– Ludzie odchodzą i przychodzą zadowoleni. Pytają nas o skład, nowych zawodników, przygotowania, czy łatwiej jest na boisku czy na ławce, czy łatwiej tutaj jako sprzedawca. Świetna akcja, szczytny cel i zabawa też przednia. I gdzie łatwiej? Na początku było ciężko, teraz jest już trochę łatwiej – mówi Wojciech Kamiński.
– Super cel, fajna zabawa. Jak się czujesz jako sprzedawca lodów? Na początku było ciężko, ale z każdym kolejnym lodem jest coraz lepiej – dodaje Filip Zegzuła.
Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Ostatecznie udało się zebrać 1165,29 zł, które zostało przekazane na dalsze leczenie trenera Karola Gutkowskiego.