Klub Sportowy Uniwersytet Radom przegrał pierwszy mecz przed własną publicznością w I lidze. Ekipa Mariusza Greli poległa z Ostrovią Ostrów Wielkopolski 30:38.
Trener Mariusz Grela jasno wskazał błędy, które zadecydowały o niedzielnej porażce. Jego zdaniem zabrakło takich elementów jak:
– Koncentracji w obronie na pozycjach nr 2 z lewej i prawej strony, bo tu nas zawodnicy przeciwni bardzo męczyli. Nie było też determinacji na pozycjach 2 i 3.
Przed tym spotkaniem radomianie borykali się z problemami kadrowymi.
– Piotr Pezda ma skręconą kostkę i nie będzie go przez 3 tygodnie. Wypadł nam filar prawej defensywy, musieliśmy też szukać innych rozwiązań w ataku pozycyjnym. Mam nadzieję, że ta absencja będzie krótsza. Przyjedzie do Radomia w tym tygodniu i zobaczymy jak ta kostka wygląda. Mam nadzieję, że na kolejny mecz będzie gotowy – informuje trener Grela.
Grę radomskich szczypiornistów obserwowała licznie zgromadzona publiczność. To pokazuje, że handball w Radomiu cieszy się sporą popularnością.
– Trzeba pochwalić naszych kibiców, którzy licznie pojawili się na hali. Obiecujemy walkę na następnych meczach, sezon dopiero się rozpoczyna, jest długi, więc wszystko przed nami – mówi Tomasz Paduch, prezes Klubu Sportowego Uniwersytet Radom.
W następnej kolejce Uniwersytet na wyjeździe zmierzy się z LKPR Moto-Jelcz Oława. Początek spotkania w sobotę o godzinie 17.