Kolejne zawodowe zwycięstwa w swojej karierze zanotowali przedstawiciele radomskich sportów walki – Sławomir Kołtunowicz i Marcin Skrzek. Wspomniani zawodnicy wygrali swoje pojedynki na gali Thunderstrike Fight League 13.
Jako pierwszy do oktagonu wyszedł Marcin Skrzek. Radomianin już w pierwszej rundzie przez poddanie pokonał Mateusza Makarowskiego.
– Przygotowywałem się bardzo ciężko, dużo trenowałem i wszystko poszło zgodnie z planem. Pojedynek był dla mnie ciężki, ponieważ miałem kontuzję łuku brwiowego i ta walka mogła różnie się skończyć. Na szczęście zawodnik z Rzeszowa wpadł mi w gilotynę i udało się to wyciągnąć – mówi Marcin Skrzek, zawodnik MMA
Przed czasem swojego rywala odprawił też Sławomir Kołtunowicz, który również przez poddanie wygrał z Bartłomiejem Wdowiakiem.
– Wszystko było OK i wszystko ułożyło się po naszej myśli. Plan taktyczny został wykonany w 100%. Mieliśmy zacząć w stójce, wszystkie ciosy wchodziły. Walka skończyła się przez poddanie, bo wyciągnąłem balachę przeciwnikowi. Były jakieś protesty z jego strony, że balacha nie była zapięta. Sam nie wiem czy do końca tak było, bo wtedy była adrenalina. Było krzyknięcie przeciwnika, więc sędzia przerwał walkę. Też chciałbym, żeby było klepnięcie, ale sędzia przerwał walkę i tak się to skończyło – komentuje Kołtunowicz.
Na kolejne pojedynki Kołtunowicza i Skrzeka radomscy kibice prawdopodobnie będą musieli poczekać.
– Dla organizacji TFL planuję teraz zawalczyć w listopadzie lub w grudniu. Na pewno będą jednak starty amatorskie, żeby ciągle być w ruchu i walkach – zapowiada Kołtunowicz.
– Ja nie wybiegam w przyszłość, żyję tym co jest teraz. Jak pojawi się jakaś fajna propozycja to będę dalej startował, także czekam na propozycje – dodaje Skrzek.
Na gali TFL 13 pojedynek stoczył również inny radomianin – Michał Pach. Ostatecznie Pach po niejednogłośnej decyzji sędziów przegrał z zawodnikiem z Ukrainy, Arturem Berezovskyim.