W najbliższą sobotę na gali Polsat Boxing Night w Częstochowie dojdzie do rewanżowego pojedynku radomskiego pięściarza, Michała Żeromińskiego z Łukaszem Wierzbickim. Przypomnijmy, że w pierwszej walce obydwu pięściarzy górą był Wierzbicki, który wygrał niejednogłośną decyzją sędziów. Dodatkową stawką tego pojedynku będzie pas Mistrza Polski.
– Nie mogłem się już doczekać tej walki. Już od dwóch miesięcy wiedziałem, że stoczę ten pojedynek i z tego względu odwołaliśmy moją walkę w Dzierżoniowie. Skupiłem się tylko na walce w Częstochowie, przepracowałem bardzo dobrze dwanaście tygodni. Nie mogę się już doczekać wyjścia do ringu – powiedział Michał Żeromiński, pięściarz.
– Sama marka Polsat Boxing Night i występ na niej to już duży prestiż. Co do walki i emocji to te na pewno są, bo widzieliśmy co było w pierwszej walce Michała z Wierzbickim. Myślę, że Michał musi coś udowodnić. Moim zdaniem pierwszą walkę Michał co najmniej zremisował, jak nie wygrał i dlatego jest podwójna motywacja dla niego i myślę, że w sobotę tę szansę wykorzysta – dodał Mariusz Grabowski, promotor grupy Tymex Boxing Promotion.
Przed tym pojedynkiem Żeromiński zmienił sposób przygotowania do walki. Po raz pierwszy zdecydował się na współpracę z trenerem przygotowania fizycznego, Mateuszem Kubicą. Jak podkreśla, lepsze przygotowanie motoryczne ma pozwolić mu na zrealizowanie założonej strategii.
– Plan będzie taki sam, żeby wyjść i od początku przejąć inicjatywę. W pierwszej walce były momenty, że mogłem przyspieszyć i wyraźnie wygrać tę walkę, ale czułem, że wygrywam ten pojedynek i odpuściłem. Przegrałem walkę stosunkiem głosów 2:1, choć cały czas z tym werdyktem się nie zgadzam. Teraz nie zostawiam takiej furtki, jak będzie okazja pokonać przeciwnika to nie zwalniam tempa. Jestem dobrze przygotowany, dwanaście tygodni ciężkich przygotowań, do tego na sparingach ćwiczyliśmy różne warianty walki. Być może Łukasz będzie chciał ze mną powalczyć w pół dystansie, więc to również przerabialiśmy. Wszystko wyjaśni się w sobotę stwierdził Michał Żeromiński.
Sobotni pojedynek może mieć również duży wpływ na dalszą przyszłość radomskiego pięściarza.
– Jak przegram rewanż w takim stosunku jak ostatnio, że będę lepszy, ale sędziowie mi nie dadzą wygrać to coś się ruszy. Jeżeli przegram to na pewno w jakiś sposób mnie to zastopuje. Na razie jednak nie myślę o tym. Najważniejszy jest pojedynek, cały czas w głowie mam, że to ja będę zwycięzcą i na tym się skupiam – uzupełnił Michał Żeromiński, pięściarz.
– Michał nie unika żadnych wyzwań, podejmuje wszystkie walki jakie ma i uważam, że jeśli pokaże się z dobrej strony i tę walkę wygra to coraz bliżej będzie to upragnione Mistrzostwo Europy – dodał Mariusz Grabowski, promotor grupy Tymex Boxing Promotion.
Gala Polsat Boxing Night będzie dystrybuowana w systemie Pay Per View. Koszt wykupienia dostępu do gali to 40 zł.