Kolejne zwycięstwa w zawodowej karierze odnieśli radomscy pięściarze – Michał Cieślak i Rafał Grabowski. Cieślak w walce wieczoru na gali w Legionowie pokonał Sergeya Radchenkę, a Grabowski na punkty okazał się lepszy od Yuriya Chumaka.
Jako pierwszy do ringu wyszedł Grabowski, który nie miał żadnych problemów z pokonaniem Chumaka. Był lepszy, szybszy, wyprowadzał więcej ciosów i jednogłośną decyzją sędziów wygrał na punkty.
– Nie czułem żadnej presji, bo to moje życie. Wyszedłem na ring i bardzo dobrze się czułem, bo było mnóstwo kibiców z Radomia i wiedziałem, że nie mogę ich zawieść. Rywal oddawał, był młody, ambitny, do tej pory nie przegrał walki, choć miał tylko jedną walkę zawodową, więc walkę uznaję za wygraną. Muszę jeszcze na spokojnie ją sobie obejrzeć, przeanalizować, bo wiem, że przede mną jeszcze mnóstwo pracy. Naprzyjmowałem trochę niepotrzebnych ciosów, więc chciałbym to przeanalizować z trenerami, bo wiem, że przede mną jest mnóstwo pracy – mówi Grabowski.
W walce wieczoru show dał Michał Cieślak, który bez żadnych problemów rozprawił się z Sergeyem Radchenką. Polak trzykrotnie posłał swojego rywala na deski, ale mimo to nie zdołał rozstrzygnąć walki przed czasem. Nie było jednak żadnych wątpliwości, że to Polak jest lepszy i Cieślak z wysoką przewagą wygrał na punkty.