To był bardzo udany czas – tak trzytygodniowy obóz w Stanach Zjednoczonych ocenia pięściarz, Rafał Grabowski. Jak sam mówi, była to dla niego życiowa szansa.
– Wyjazd na pewno zaliczę do udanych, bo to było moje marzenie, żeby wylecieć do Stanów i poczuć tamtejszą kolebkę boksu. Miałem okazję potrenować i posparować z dobrymi rywalami. Dziękuję moim sponsorom, kórzy zapewnili mi możliwość takiego wyjazdu. Z własnych środków finansowych nie byłbym w stanie tam jechać, bo to są ogromne koszta. To co tam przeżyłem na zawsze zostanie w mojej pamięci. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę i że był to mój pierwszy, ale nie ostatni raz – mówi pięściarz, Rafał Grabowski.
Zdaniem Grabowskiego, taki wyjazd może bardzo pomóc mu w dalszej karierze bokserskiej.
– Przed wyjazdem nie sądziłem, że aż tak wielu zawodników tam poznamy i że zrobimy tyle sparingów. Złapałem dużo doświadczenia, posparowałem z solidnymi rywalami co na pewno daje mi większą pewność siebie – zapewnia Grabowski.
Pochodzący z Pionek pięściarz kolejną zawodową walkę stoczy już pod koniec sierpnia.
– W piątek, 31 siepnia boksuję na gali w Kałuszynie. Menadżer dał mi propozycję walki, ja ją przyjąłem i będę gotowy do walki 31 sierpnia – zapowiada pięściarz.
Rywalem Grabowskiego będzie doświadczony Łukasz Janik.