Już w najbliższą sobotę odbędzie się gala Thunderstrike Fight League 15: Noxy Night. Będzie to wyjątkowe wydarzenie przede wszystkim dla radomskich zawodników MMA, którzy stoczą aż pięć walk.
– Jest to wyjątkowo gala, ponieważ na 9 walk aż 5 odbędzie się z udziałem radomskich zawodników. Takiej gali w historii radomskich zawodników jeszcze nie było. Mam z tego ogromną satysfakcję, bo jest to efekt pierwszej gali MMA, którą miałem okazję współorganizować na radomskim MOSiR-ze – mówi Michał Górski, właściciel sklepu „Atleta”.
W formule pół-zawodowej swoje walki stoczą Jakub Ozga i Patryk Kaczmarczyk. Ozga zmierzy się z Arturem Dzikim, a Kaczmarczyk z Robertem Ruchałą.
– Jestem gotowy. Zostały ostatnie kilogramy, dobrze się bawimy i czekamy do soboty. Z moim rywalem spotkaliśmy się już na Mistrzostwach Europy. Wtedy to on wygrał, ale teraz mam nadzieję, że to ja wyjdę zwycięsko – zapowiada Jakub Ozga.
– Trenowałem jak zwykle w swoim klubie pod okiem swojego trenera. Nic się nie zmieniało, trenowałem ciężko, także jestem gotowy i czekam – mówi Patryk Kaczmarczyk, zawodnik MMA.
Pierwszą zawodową walkę w karierze stoczy Marcin Skrzek. Przypomnijmy, że radomski zawodnik do tej pory w federacji TFL jeszcze nie przegrał. Jego sobotnim rywalem będzie Robert Hałota.
– Czuję się wyśmienicie, nie mogę się tak naprawdę doczekać. Teraz tylko podtrzymanie formy i jedziemy w sobotę walczyć. Przygotowania przebiegały podobnie jak do ostatniej gali, więc przygotowywałem się dwa razy dziennie pod okiem trenera Leszka Kulika – tłumaczy Marcin Skrzek, zawodnik MMA.
Po kilkuletniej przerwie do oktagonu wraca Mateusz Głuch, który skrzyżuje rękawice z Przemysławem Włodkowskim.
– Nie walczyłem sześć lat, ponieważ miałem przerwę. Dużo kilogramów do zbicia, bo aż 19. Ostatnie kilogramy do zbicia, więc wszystko jest OK – wyjaśnia Głuch.
Ostatnim zawodnikiem, który stoczy pojedynek na gali TFL będzie Sławomir Kołtunowicz, który zmierzy się z Kamilem Piegatem. Michał Górski jest przekonany, że radomscy zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani do swoich pojedynków.
– Oceniam szanse bardzo wysoko. To doświadczeni zawodnicy o dużych umiejętnościach, którzy dobijają się do czołówki w swoich kategoriach wagowych. Wierzę, że będą toczyć czy to dla TFL czy dla innych federacji – walki o pas.
Bardzo możliwe, że już wkrótce kolejna edycja Thunderstrike Fight League odbędzie się w Radomiu. Przypomnijmy, że w listopadzie 2017 roku na radomskim MOSiR-ze odbyła się gala TFL 12.
– Cały czas są rozmowy na ten temat, ponieważ kibice się tego domagają, bo ostatnia gala cieszyła się dużym powodzeniem. Podobał im się produkt, który został przywieziony do Radomia. Liczę, że za kilka miesięcy TFL wróci do Radomia – mówi Górski.
Transmisję z sobotniej gali TFL w Lublinie przeprowadzi stacja Fightbox.