Remisem 2:2 zakończył się przedostatni mecz Radomiaka Radom w 2018 roku. W sobotę na stadionie w Bełchatowie zieloni zremisowali z miejscowym PGE GKS-em 2:2.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie po bramce Bartłomieja Bartosiaka. Podrażnieni radomianie szybko ruszyli do odrabiania strat i już w 12. minucie wyrównał Rafał Makowski. W 58. minucie Radomiak objął prowadzenie po bardzo dobrze wykonanym rzucie karnym przez Leandro. Ostatecznie zielonym nie udało się zdobyć kompletu punktów, bo w 79. minucie efektownego gola przewrotką na wagę jednego punktu zdobył Patryk Mularczyk.
– Przed meczem wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz. GKS to bardzo dobry zespół, który też walczy o podobne cele co my, traci mało bramek i z przebiegu tego meczu można powiedzieć, że to wszystko się sprawdziło. Grały dwa zespoły, które wyróżniają się w tej lidze. Szanujemy punkt, choć liczyliśmy na pełną pulę. Słabo ułożył nam się mecz, pierwsza akcja zakończyła się już bramką gospodarzy, potem szybko zmobilizowaliśmy się i odpowiedzieliśmy, choć GKS też miał jeszcze jedną okazję i gdyby zakończyła się ona bramką to na pewno trudno byłoby nam się podnieść. Wydaje mi się, że byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem w drugiej połowie, strzeliliśmy bramkę po rzucie karnym i szkoda, że nie strzeliliśmy trzeciej, bo sytuacje mieli m.in. Patryk Mikita czy Dominik Sokół. Nie wiem ile sytuacji miał GKS, ale jedna z nich zakończyła się wyrównującą bramką i wynikiem 2:2 – mówi Dariusz Banasik, trener Radomiaka Radom.
– Kibice obejrzeli dziś bardzo dobry mecz okraszony bramkami. Tak jak trener miał świadomość z kim będzie się mierzył tak samo my wiedzieliśmy jaką drużyną jest Radomiak – ma duży potencjał ofensywny i chcieliśmy zareagować na skrzydła radomian. W pewnym stopniu nam się to udało, choć straciliśmy dwie bramki, co dawno nam się nie przydarzyło. Chciałbym podziękować chłopakom za ich reakcję, bo świetnie rozpoczęliśmy mecz, w pierwszym kwadransie mogliśmy zamknąć kwestię tego meczu, a potem tak się to poukładało, że to Radomiak doszedł do głosu. Nie spuściliśmy głów, walczyliśmy do końca i to przyniosło nam bramkę wyrównującą – komentuje Artur Derbin, trener PGE GKS-u Bełchatów.
Radomiak po 20. kolejce ma na swoim koncie 38 punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Prowadzący w tabeli Widzew Łódź ma tyle samo oczek, ale wyprzedza zielonych bilansem meczów bezpośrednich. Ostatni mecz w tym roku ekipa Dariusza Banasika rozegra w najbliższą niedzielę, kiedy to przed własną publicznością zmierzy się z Olimpią Grudziądz. Początek spotkania o godzinie 13:00.